Translate

czwartek, 26 maja 2016

Jak rzucić palenie przy pomocy pudełka

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/05/jak-rzucic-palenie-przy-pomocy-pudeka.html
Czy można znęcać się nad samym sobą w dobrze pojętym interesie własnym definitywnego rzucenia palenia lub innego nawyku? Można! Niektórzy wręcz uważają, że trzeba, w myśl prostej zasady „co nas nie zabije, to nas wzmocni”. Zasada jest słuszna do połowy, gdyż porażki rzadko kiedy nas zabijają, a sukcesy nie zawsze wzmacniają

Gadżetem w nałóg


Czy w świecie pełnym gadżetów przydatnych i nieprzydatnych znalazło się miejsce dla wynalazków wspierających naszą walkę o lepszą przyszłość? Oczywiście! W końcu powstały liczne urządzenia, które niwelują typowy dla ludzi brak odpowiedzialności, niekompetencję czy wręcz głupotę. Poczynając od edytorów tekstów, które niezmordowanie wytykają nam błędy ortograficzne, a kończąc na dziesiątkach trójliterowych skrótów, które producenci samochodów upychają w naszych autach a które sprawiają, że każdy z nas może stać się Stigiem.

Precyzując, każdy może poczuć się jak Stig do czasu, aż wsiądzie do mocnego auta pozbawionego dodatków korygujących nasze błędy i wypaczenia. Wówczas okazuje się, że bez dziesiątek elektronicznych dodatków nasze szanse na dojechanie do mety, a nawet na przeżycie, drastycznie maleją.


A czy istnieje gadżet, który pozwoli nam kontrolować naszą silną wolę i rzucić palenie? A i owszem, istnieje. Pamiętacie modne w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku przeszklone gablotki z papierosem, draską i zapałką, ze swojsko brzmiącym napisem „w razie potrzeby stłuc szybkę” doklejonym do tandetnej tekturki z papiernika? Teraz gablotki są nowocześniejsze!

Gablotki są nowocześniejsze i wielorazowego użytku, co w założeniach ma się pozytywnie przyczynić do zwalczania nawyków i uzależnień. Generalnie nowoczesne gablotki są niczym innym jak zwykłym pudełkiem z zamkiem czasowym, który otwiera się po zaprogramowanym (albo wbudowanym na stałe) czasie. Gadżet jak gadżet, ale czy może przydać się do rzucania palenia?

Rzucanie palenia przy pomocy pudełka


Jak się okazuje, może się przydać. Wedle producentów takich pudełek, gadżet świetnie sprawdza się jako pomoc w rzucaniu palenia. Zamykasz wszystkie posiadane papierosy w pudełku, a pudełko pozwoli Ci się do nich dostać dopiero po dokładnie zaplanowanym czasie. Na przykład po trzydziestu minutach, po pięciu godzinach albo na następny dzień. Działa?

Niestety, nie bardzo. Metoda sprawdza się jedynie na początku. Później górę bierze nałóg. Znam dwa przypadki nałogowców, którzy podzielili opinię producentów pudełek z zamkiem czasowym i postanowili w ten sposób rzucić palenie. Szybko okazało się, że system łatwo obejść wyciągając po kilka papierosów na raz albo trzymając w rezerwie dodatkową paczkę „fajek”.


Nałóg wygrał. Co z psychologicznego punktu łatwo wyjaśnić. Uzależnienie ma większą siłę oddziaływania na nasze działania niż siła naszej woli pozbycia się tegoż uzależnienia. Bez własnych chęci, wspartych odpowiednimi dla naszej osobowości i stylu życia technikami pomagającymi w pozbyciu się uzależnień, walka z nimi jest bardzo trudna. Można oczywiście wspierać się, na przykładzie rzucania palenia, e-papierosami czy środkami mającymi niwelować głód nikotynowy w postaci plastrów, cukierków czy gum do żucia, ale bez odpowiedniej motywacji i silnej woli na wiele się to nie zda

A co, jeśli faktycznie chcesz rzucić palenie a twoja determinacja jest wystarczająco silna? Możesz użyć techniki zbliżonej do pudełka czasowego, czyli techniki z wykorzystaniem czasomierza.

Jak rzucić palenie?


Swego czasu z zapartym tchem śledziliśmy walkę jednej z biurowych koleżanek z rzucaniem nałogu palenia. Z zapartym tchem, gdyż proces stał się przedmiotem licznych zakładów (koleżanka, w ramach koncepcji automanipulacji, zawiesiła na ścianie tablicę, na której zapisywała, ile papierosów każdego dnia wypaliła, co ostatecznie wyewoluowało w grę zbliżoną do słynnego Zawichosta). Ostatecznie koleżanka wykazała się silną wolą i palenie rzuciła. Czyli rzucić można, gdyby ktoś z rzucających miał wątpliwości.


Koleżanka palenie rzuciła, wspierając się techniką zbliżoną do pudełka z zamkiem czasowym. Użyła zwykłego minutnika. Kolejnego papierosa mogła zapalić dopiero wówczas, gdy jej telefon zapiszczał po odliczeniu wskazanego czasu. Czasu, co ważne, stale wydłużanego.

Oczywiście, do rzucania palenia taką metodą niezbędna jest silna wola i solidna motywacja. Jeśli jednak nie będziesz obchodził systemu de facto oszukując samego siebie, to warto spróbować metody „pudełka z zamkiem czasowym” bez kupowania kolejnego gadżetu zagracającego przestrzeń. Metoda może okazać się skuteczna, a na pewno Cię nie zabije.

Zrobią to papierosy, jeśli ich nie rzucisz.

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem zdania, ze jaki sposób by nie był najważniejsze jest aby był skuteczny. Mi bardzo pomogła metoda https://allencarr.pl gdyż nie miałam silnej woli i nie sądziłam, że mi się uda. Jednak byłam bardzo zaskoczona i nawet ne wiedziałam kiedy dokładnie pozbyłam się tego obrzydliwego nałogu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pogratuluj ode mnie kolezance!
    I dziekuje serdecznie za blog - od wczoraj przeklikuje sie sukcesywnie przez kolejne wpisy :) Swietna robota, szkoda, ze zawiesiles (zakonczyles?) dzialania. Ja tez klikam (choc z niejakim zawstydzeniem) we wszystkie tytuly typu: “Zwisajacy brzuch znika w trzy dni. Wystarczy tylko...” lub “Bezrobotna bez matury nie wie dzis, co robic z nadmiarem pieniedzy”. I, rzecz jasna, klasyk: “Lekarze go nienawidza!”. Ostatnio marketingowcy weszli na wyzszy poziom, poslugujac sie zdjeciami i imionami istniejacych znanych osob. Widzialam m. in. rzekomy wywiad z pilkarzem Robertem L. oraz “info” o sprawie sadowej wytoczonej jakoby Martynie Wojciechowskiej za “zdradzenie sekretu odchudzania” http://www.schiatrix.com/226

    OdpowiedzUsuń