Daleki jestem od
prowadzenia dziennikarskiego śledztwa w sprawie pochodzenia magicznych tabletek
i ich „przebadania” pod kątem skuteczności i bezpieczeństwa. Ale mam pewne
podejrzenia, że rozszyfrowałem koncepcję stojącą za produkcją magicznych pigułek.
To wszystko na przykładzie tabletek na skuteczne odchudzanie 5:2 Diet Booster i
dra Chrisa Antuana.
Dr Chris Antuan, zbawca świata
Doctor Who??? Dr Chris Antuan (nie mogłem się powstrzymać, prywatnie uwielbiam
serial Doctor Who). Dr Antuan (który jest równie realny jak moje przyszłe zwycięstwo
w GP Monaco Formuły 1 w teamie FSO) postanowił dorobić sobie na Shutterstocku
sprzedażą swojej facjaty, dzięki czemu jest do złudzenia podobny do głównego
technologa w pewnej ubojni drobiu. Nie wiem, jak ubojnia drobiu łączy się z
suplementem diety 5:2 Diet Booster,
ale zostawię to Waszej kreatywności.
Tak czy inaczej, dr
Antuan od ponad 10 lat bada wpływ diety na zdrowie ludzi. I wiecie co? Zaledwie
po 10 latach badań doszedł do wniosku, że dieta wpływa na zdrowie! No kto by
pomyślał! Dzięki Ci, o główny technologu z ubojni kurcząt vel doktorze Antuanie!
A to nie wszystko.
W trakcie swoich eksperymentów
na ludziach (bez scen, Amerykanie eksperymentowali na ludziach całe dekady i
kraj się nie zawalił, przynajmniej nie przez LSD czy MKULTRA) dr Antuan
zauważył zaskakującą prawidłowość: „W
trakcie badań widziałem jednak, jak dużo ludzi nie jest w stanie wytrzymać tych
krótkookresowych głodówek czy to ze względu na wzmożony apetyt, czy to uczucie
zmęczenia”. Dlaczego, o doktorze Antuanie, głodziłeś tych nieboraków! To
zupełnie nie po krasnoludzku! A nawet nie po ludzku, poniekąd.
Po 10 latach znęcania się
nad obiektami swoich badań (których ostateczny los nie jest jasny, ale podobno
po tygodniu doszli do siebie w restauracjach serwujących kotleta wciśniętego w
bułkę za 2.50 PLN (z VAT), dr Antuan ogłosił konkluzję: „Właśnie dlatego wspólnie z moim zespołem zająłem się stworzeniem
suplementu, który pomagałby moim pacjentom przezwyciężyć skutki uboczne diety.
Tak powstała pierwsza wersja 5:2 Diet Booster, która umożliwiała głodówki bez
odczuwania skutków ubocznych”.
Chwała Ci, doktorze
Antuanie. Podobno doktor już bada wpływ witamin na zdrowie. Za kilka lat
zaszokuje swoimi odkryciami opinię publiczną.
Dr Mosley w służbie działu marketingu
A nieco bardziej serio.
Jeśli należycie do wymierającego gatunku ludzi, którzy lubią czytać i potrzebują
książek jak płetwonurek powietrza, to nazwa suplementu diety 5:2 Diet Booster może wydawać Wam się znajoma
i kojarzyć z pewną książką. I słusznie. Książka miała tytuł „Dieta 5:2 dra Mosleya” I nie ma nic
wspólnego z suplementem diety 5:2 Diet
Booster. Poza nazwą.
Koncepcja odchudzania
metodą dr Mosleya jest co najmniej kontrowersyjna – 5 dni jesz normalnie, a następnie
2 dni zjadasz zaledwie jedną czwartą normalnej ilości pożywienia (z grubsza i w
dużym skrócie, zainteresowanych odsyłam do jego książki). Dzięki temu chudniesz.
Oczywiście jeśli wytrzymasz owe dwa dni, które niewątpliwie są trudne. I właśnie
w owych „trudnych dniach” postanowił pomóc wszystkim miłośnikom metody Micheala
Mosleya producent magicznych pigułek 5:2
Diet Booster.
Kim jest dr Michael
Mosley? Szczerze mówiąc, to nawet nie mam pewności, czy faktycznie jest
doktorem jak dr Cox z sitcomu „Hoży doktorzy”, czy może bardziej jest jak
Doktor z serialu „Doctor Who”. Za drugą wersją przemawia to, że Michael Mosley
ćwierć wieku z okładem działał w BBC, i jako producent, i jako prezenter,
zajmując się m.in. dietami, wulkanami, zdrowiem, medycyną i historią nauki. Nie
wiem, czy osiągnięcia telewizyjne stawiają go w gronie ekspertów od spraw
odżywiania, ale zapewne sprzedał więcej książek „Dieta 5:2 dra Mosleya” niż wszyscy prawdziwi eksperci razem wzięci.
Pozostaje pogratulować
działowi marketingu świetnego pomysłu na plasowanie produktu. I piszę to bez
sarkazmu. Pod tym względem spisali się na medal!
„Mieszać długo, dokładnie, jak się znudzi to przestać”
Co do samego suplementu
diety, czyli wracając do rozszyfrowania tajemnicy produktów typu 5:2 Diet Booster. Otóż właścicielem
strony produktowej jest moja ulubiona, cypryjska spółka JPT Investment Partners
Limited, tym razem mieszkająca na trzecim piętrze w słonecznej Nikozji i
jednocześnie posługująca się telefonem o swojsko brzmiącym kierunkowym +48.
Ach, ta globalizacja.
Być może kojarzycie cypryjską
spółkę JPT, która przy okazji jest właścicielem stron związanych z innymi produktami
(vide wpis: Ranking tabletek napotencję, kto płaci, wygrywa). Dlaczego to ciekawe? Otóż składniki różnych
produktów są zdumiewająco podobne! Co więcej, spółka nie podaje na swoich
stronach ilości poszczególnych składników, które znajdziemy w tabletce, co
rodzi pewne podejrzenia co do ich procesu produkcji.
JPT, oprócz strony suplementu
diety 5:2 Diet Booster, jest również
właścicielem takich znamienitych „marek” jak opisywane na blogu Green Coffee Plus czy AcaiBerry900 (w regulaminach sprzedawca
jest zdefiniowany jako właściciel serwisu, więc zakładam, że JPT jest również
sprzedawcą). Co łączy te wszystkie produkty? Skład!
W skład 5:2 Diet Booster wchodzą m.in.
tyrozyna, ekstrakt z zielonej herbaty, ekstrakt z gorzkich pomarańczy, guarana
i piperyna. Brzmi znajomo? I to bardzo! Waga poszczególnych składników w
tabletce nie jest podana, co jest dziwne, skoro „produkcja jest ściśle
kontrolowana, co zapewnia najwyższe standardy jakościowe”. A może nie jest aż
tak ściśle kontrolowana?
Być może wzorem
średniowiecznej czarownicy producenci suplementu diety wrzucaj do kociołka to, co
akurat maj w kolorowych wiaderkach. Mieszają, formują w eleganckie tabletki, po
czym wysyłają całość z nazwami wiaderek, z których brali składniki, do działu
marketingu? Który to dział oprawia całość w piękne etykietki, dodaje historyjki
wsparte obrazkami ze stocka i publikuje w formie dziesiątek stron pełnych opinii
zachwyconych klientów. To by tłumaczyło określenie „Proprietary Blend” zamiast
precyzyjnie podanych ilości składników.
Natury się nie da oszukać
Odpowiedź na powyższe
rozważania pozostaje niejasna i niech tajemnicą pozostanie. Może kiedyś Dan
Brown napisze o tym książkę a Ron Howard nakręci na jej podstawie film z Tomem
Hanksem w roli głównej. Do tego jednak czasu polecam spojrzeć i na suplement diety
5:2 Diet Booster jak i na samą
koncepcję diety 5:2 dra Michaela Mosleya przez bardzo krytyczne okulary.
Generalnie koncepcja odchudzania
poprzez głodówkę sprawdzi się. W końcu organizm spala tłuszcz zamiast go
produkować, więc siłą rzeczy waga spada. Wadą tej metody jest to, że generuje
gorsze samopoczucie, zmęczenie i natrętne myśli związane z jedzeniem (gdyż jak
stwierdził Maks Paradys w Seksmisji: „natury
się nie da oszukać”), dzięki czemu przez dwa dni w tygodniu funkcjonujemy
na znacznie mniejszych obrotach niż normalnie. Warto?
Oczywiście – nie warto.
Jest lepsza metoda na odchudzanie. 7 dni zdrowej, racjonalnej diety, połączonej
z mniejszym lub większym wysiłkiem fizycznym. Ta metoda działa. Metoda 5:2
niekoniecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz