Czy można zjeść pyszną golonkę
i nie poczuć tego w biodrach? W teorii można. Wystarczy połączyć golonkę z
preparatem zawierającym chitozan, który łącząc się z lipidami ogranicza ich
wchłanianie przez organizm. W teorii. W praktyce koncepcja wykorzystania chitozanu
w procesie odchudzania jest znacznie mniej jasna.
Chitozan dobry na (prawie) wszystko
Przechodząc od teorii do
praktyki. Zacytuję Wam reklamę jednego z wyrobów medycznych, który w swoich
założeniach wspomaga leczenie nadwagi, wspomaga kontrolowanie wagi ciała a
także wpływa korzystnie na przyswajanie cholesterolu przez organizm. Wyrób
medyczny zwie się „Calominal” i
bazuje na cudownych właściwościach chitozanu.
„Zawarty w wyrobie chitozan posiada zdolność do
wiązania dużych ilości lipidów. Nie ulega on strawieniu i razem ze związanymi
tłuszczami zostaje wydalony z organizmu. Dzięki swoim właściwościom wyrób
medyczny Calominal zmniejsza ilość tłuszczów wchłanianych z pożywienia, a tym
samym ilość dostarczanych do organizmu kalorii. Dodatkowo wyrób ogranicza
również ilość przyswajanego z pożywienia cholesterolu. Poprzez swoje działanie
Calominal wspomaga redukcję i kontrolę masy ciała” (tekst reklamowy, używany na stronie produktu jak
i w aptekach internetowych). W teorii brzmi intrygująco i pociągająco dla wszystkich,
którzy w procesie odchudzania nie zamierzają rezygnować ze swoich nawyków
żywieniowych. A takich nie brakuje!
W rzeczywistości
odchudzanie na bazie chitozanu nie ma większego sensu. Nawet producent Calominalu wskazuje na konieczność
zmiany diety, wprowadzanie ograniczenia soli, słodyczy i wysokokalorycznych
przekąsek, a także zmniejszenie ilości tłustych potraw. Co więcej, producent
zaleca aktywność fizyczną, która, obok zmiany diety, pozostaje koniecznym
składnikiem w walce z otyłością. I chwała producentowi za to!
Co do samego chotozanu. Używa
się go w wielu procesach i produktach, od rolnictwa, poprzez produkcję piwa i
filtrowanie wody, aż po produkcję bandaży i opakowań produktów spożywczych.
Używa się go również w przypadku preparatów wspierających walkę z otyłością,
ale czy słusznie?
Chitozan plus dieta i aktywność fizyczna
Jak twierdzi amerykańska
Agencja Żywności i Leków, FDA (Food and Drug Administration), niekoniecznie.
FDA wydała nawet komunikat ostrzegający sprzedawców przed wmawianiem klientom,
iż chitozan pozytywnie wpływa na
zdrowie i na utratę masy ciała. I tej importowanej z USA wersji polecam się
trzymać.
Badania nad tym, czy chitozan faktycznie ogranicza
wchłanianie lipidów, trwają. Problem w tym, że tłuszcze są potrzebne
organizmowi do życia, więc ich nadmierne ograniczenie wpłynie niekorzystnie na
nasze zdrowie. Czy więc jest sens prowadzić eksperymenty na sobie i zajadać się
golonką (co traktuję jako przykład, a nie literalne ograniczenie niezdrowego
jadła do golonki) wymieszaną z chitozanem?
Według mnie to nie ma
sensu. Podobnie jak leczenie otyłości poprzez ograniczanie wchłaniania
zjedzonych lipidów, a nie poprzez ograniczenie ich konsumpcji. Czyż nie lepiej
wyjdzie nam na zdrowie zastosowanie przemyślanej, zdrowej i zbilansowanej diety
w miejsce tabletek, których efektywność pozostaje problematyczna?
Dlatego przychylam się do
słów producenta Calominalu, dodatkowo hierarchizując je w stosowną kolejność.
Po pierwsze dieta, po drugie aktywność fizyczna. Dopiero po trzecie wyroby
medyczne i suplementy diety. Czy te ostatnie są skuteczne? Do pewnego stopnia
działają na poziomie fizjologicznym. Ale warto również pamiętać o efekcie
placebo, który w tym przypadku może być naprawdę istotny. Jeśli działają (bez względu
na sposób) warto z nich również korzystać.
Dużo przydatnych porad, na pewno skorzystam, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOdpowiednia dieta to nie wszystko, ważną rolę odgrywają też ćwiczenia i zmiany wielu nawyków. Problemy z nadwagą miałem od około 13-14 roku życia. Dopiero po studiach zdecydowałem się coś z tym zrobić. Trafiłem do kliniki Medicus (znajdziecie ich na stronie http://stopotylosci.pl/) gdzie dietetyk dobrał mi odpowiedni zalecenia do zrzucenia mojej wagi. Już prawie rok tam uczęszczam i efekty są super. Nie udało by się to gdyby po za ćwiczeniami i dietą nie było samozaparcia i wytrwałości
OdpowiedzUsuńWOW! I Love it...
OdpowiedzUsuńand i thing thats good for you >>
GOOD HOW TO Thank you!