za PixaBay (CC0 Public Domain) |
Czy słyszeliście o Polskim
Towarzystwie Zdrowego Życia i Żywności? Ja też nie. Ale wiem, kto jest jego
członkiem. Jest nim enigmatyczny bohater opowiastki o sukcesach w odchudzaniu i
jednocześnie autor wspaniałych i niewątpliwie skutecznych sposobów na zrzucenie
1 kilograma tygodniowo! Gdyż, cytując owego klasyka, „szybciej byłoby po prostu
niezdrowo”.
Jak się odchudzać, czyli wiedza z USA
Dlaczego szybsze
odchudzanie jest niezdrowe? Nie mam pojęcia, ale być może właśnie tego uczą na
Uniwersytecie Waszyngtońskim w Seattle na kursie „Energy, Diet and Weight” oraz
na prywatnej uczelni w Baltimore, Johns Hopkins University, na kursie „Principles
of Obesity Economics”. Enigmatyczny twórca metody „Zgub brzuch” owe kursy
skończył (przynajmniej wedle własnych zapewnień) i sprowadził z USA do Polski
kilka oryginalnych wniosków na temat odchudzania. Osobiście mam wątpliwości,
czy akurat z USA powinniśmy czerpać wiedzę na temat zdrowej diety, ale trzeba oddać
Amerykanom, że w teorii są mocni. Więc dlaczego by nie? Szkoda jedynie, że
pomimo ukończenia kursów na tak renomowanych uczelniach, twórca
specjalistycznego i skutecznego systemu odchudzania „zapomniał” się
przedstawić. Można byłoby sprawdzić w sekretariacie, jakie dostał stopnie.
Uśmiechniętą buźkę?
Na marginesie. Nie
twierdzę, że ukończenie owych kursów jest niemożliwe, aczkolwiek w przypadku
reklamówki „Zgub brzuch” mocno w to powątpiewam. W USA dziesiątki kursów
prowadzonych jest online (w tym na Uniwersytecie Waszyngtońskim), a dodatkowo
wiele z nich jest całkowicie darmowych (zwykle wymagana jest jedynie znajomość
angielskiego). Istnieje więc szansa na to, że hipotetyczny twórca systemu
odchudzania o wdzięcznej nazwie „Wygodny System Odchudzania” opisany na stronie
zgubbrzuch.pl, faktycznie je ukończył. Tylko czy to nauka płynąca z
amerykańskich kursów przekłada się na jakość merytoryczną serii filmów o
odchudzaniu?
Niekoniecznie. Ukończenie
kursu opartego na powszechnie dostępnych materiałach edukacyjnych (w USA
istnieje program OER - Open Educational Resources, dający darmowy lub płatny
symbolicznie dostęp do materiałów edukacyjnych) nie wnosi niczego szczególnego
ponad powszechnie dostępną wiedzę. Gdyby było inaczej, kształcenie dietetyków i
fizjoterapeutów nie miałoby żadnego sensu i byłoby, jak by to ujął znajomy miłośnik
księgowości, ekonomicznie nieuzasadnione. Ukończenie kursu nie jest
równoznaczne z szeroką i głęboką wiedzą związaną z odchudzaniem.
Przechodząc do meritum,
czyli do strony zbubbrzuch.pl i do „Wygodnego Systemu Odchudzania”. Patrząc
przez pryzmat tytułów poszczególnych filmików i koncepcji, jakimi posługuje się
autor strony sprzedażowej, mam nieodparte wrażenie, że całość przypomina
odchudzanie rodem z telewizji śniadaniowej wymieszanej z niechęcią
odchudzających się do wstawania z kanapy.
Zgub brzuch, czyli od nonsensu do bezsensu
Na początek kilka zdań ze
strony zgubbrzuch.pl, które zostały połączone w jeden, czteropunktowy blok: „Chudniesz
bez liczenia kalorii”, „Jesz ile chcesz (odpowiednich, smacznych posiłków
oczywiście – nie można przecież objadać się frytkami i chudnąc)”, „Bez
długotrwałych ćwiczeń”, „Tracisz tłuszcz, nie mięśnie. Mięśnie nawet trochę ci
urosną”. WOW! A teraz krótki konkurs bez nagród – które zdanie z powyższych
jest najgłupsze?
Wyjaśnienie powyższych
nonsensów znajdziemy w serii filmików, których zawartość merytoryczna, wnosząc
po tytułach, odnajdziemy na wielu blogach i portalach, na których Autorzy
dzielą się własnymi spostrzeżeniami dotyczącymi odchudzania, motywacji, wyznaczania
celów i oceny postępów. Wydano na ten temat dziesiątki książek i opracowań,
istnieje kilka niezależnych koncepcji równoważących dietę z mniejszą lub
większą aktywnością fizyczną, bez której odchudzania będzie powolne i
jednocześnie będzie ciągłą walką o motywację. Wystarczy przejść się po Google’u.
Tymczasem autor opisu
filmików nie ma problemu ze stwierdzeniem: „Ruch - jak przyśpieszyć odchudzanie
bez długich ćwiczeń. Czy i jak ćwiczyć? Kilkuminutowe ćwiczenia przyspieszające
odchudzanie. (Ćwiczenia nie są
obowiązkowe, tylko wspomagają odchudzanie)” (podkreślenie moje). Analogicznie
można stwierdzić, że silnik w samochodzie nie jest obowiązkowy, tylko wspomaga przyspieszanie.
Oddychanie tylko wspomaga życie a nauka angielskiego tylko wspomaga zrozumienie
artykułów na The Guardian.
Na koniec spisu treści „Superbonus”,
czyli „Superjedzenie”. Cytując stronę zgubbrzuch.pl: „Superjedzenie - wyjątkowe
rodzaje pożywienia dla spadku wagi i dla zdrowia. Są to różne tanie ale dośc
rzadko używane pożywienia, niektore z nich pomagają w odchudzaniu, inne leczą
lub zapobiegają chorobom - na przykład rakowi i depresji albo po prostu
poprawiają ogólny stan zdrowia”. Osobiście nie spotkałem się z pożywieniem,
które stanowi panaceum na raka i depresję (niektóre jego rodzaje wspomagają
organizm w walce z chorobą), ale w końcu nie obejrzałem owych odkrywczych
filmików, więc może bezmyślnie krytykuję przyszłorocznego noblistę? Tak,
sarkazm.
Zgub brzuch i cena, czyli jakie to tanie…?
Na koniec dobre rady
tajemniczego specjalisty od odchudzania bez ćwiczeń fizycznych: „Działając
według mojego systemu zaoszczędzisz setki złotych”. Na czym? „Tabletki
odchudzające (o wątpliwej skuteczności) kosztują od 40 do nawet 290 zł”, „Karnet
na fitness (który wcale nie musi spalić
ci tłuszczu) to 120 - 400 zł (…)”, „Godzina treningu z osobistym trenerem
to wydatek ok. 100 zł - a bez odpowiedniego odżywiania i tak nie schudniesz”. WOW!
Wyliczenie oszczędności z podaniem konkretnych kwot. Robert Cialdini byłby
dumny! Szacunek!
Na koniec nieustająca
promocja, dzięki której kupimy kurs nie za 97 złotych, ale za jedyne 67 zł! „A ile warta jest Twoja nowa sylwetka?”,
pyta retorycznie autor tekstu, dzięki czemu kwota 67 złotych gwałtownie maleje
w naszej świadomości. W końcu 67 złotych za szczupłą sylwetkę to tyle, co nic,
nieprawdaż?
Otyłość jest przyczyną wielu chorób. Nie można więc się zaniedbywać- trzeba zrzucić zbędne kilogramy.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Otyłość nawet niewielka stopniowo prowadzi do wielu zaburzeń w organiźmie, więc nie wolno jej zaniedbywać, tylko się za siebie wziąć. Samo życie przysparza nam wielu zmartwień, stresów, które również nakładają się na choroby cywilizacyjne. Otyłość również do takich chorób można by zaliczyć.
OdpowiedzUsuńOtyłość to choroba. A chorobę trzeba leczyć.
OdpowiedzUsuń