Translate

wtorek, 17 maja 2016

Forskolin, chudy jak Amerykanin i Charlotte Crosby jako Maria

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/05/forskolin-chudy-jak-amerykanin-i.html
Ludzie ze Stanów chudną na potęgę, ale to Polka pobiła rekord! – krzyczy do mnie nagłówek z mojego ulubionego portalu 101rad, tym razem w odsłonie gazetowej. Portal udaje gazetę o wdzięcznym tytule „Gazeta Poranna” (może miało być poroniona?), a artykuł o cudownej metodzie odchudzania magicznym suplementem diety „Forskolin” został „najświeższą wiadomością”.

Czy Forskolin odchudza?


O suplemencie diety Forskolin już pisałem (Forskolin burn fat. Spalacztłuszczów dla opornych?), więc nie ma sensu mnożyć bytów ponad niezbędną konieczność i ponownie opisywać czym Forskolin jest. Forskolin jest suplementem diety, który w swoich założeniach ma odchudzać ludzi, nawet wbrew ich woli. 


Oczywiście to kompletna utopia, co zwykle podkreślam na końcu artykułów, ale ponieważ wujek Google twierdzi, że niemalże nikt nie czyta artykułów do końca, więc „utopię” zaznaczę już na wstępnie. Mam nadzieję, że nie spaliłem tym spoilerem zakończenia?


Wracając do „Gazety porannej”. Czy artykuł gazetowy musi bazować na faktach? Generalnie tak, ale praktyka pokazuje, że fakty można dobierać stosownie do wymaganych wniosków. Fakty można również tworzyć samodzielnie albo dostosowywać je do potrzeb. Można. Zwłaszcza w „Gazecie Porannej” na stronie 101rad.

Kim jest 28-letnia Maria?


Maria, lat 28, „schudła 24 kilo w niecałe 2 miesiące i zbiła cholesterol o 73 punkty, bez stosowania diety i ćwiczeń”! Wow! Na dowód, że to prawda naczelny „Gazety Porannej” puścił zdjęcie Marii z nadmiarowymi kilogramami i bez nadmiarowych kilogramów. I wiecie co? Maria wygląda identycznie jak Charlotte Crosby, bohaterka „Ekipy z Newcastle” czy innego „Big Brothera”! 

Chociaż tak naprawdę Maria nie jest podobna do Charlotte Crosby. Zamiast zdjęć wyimaginowanej Marii redaktor naczelny po prostu wstawił zdjęcia Charlotte Crosby. Co niewątpliwie podnosi wartość suplementu diety Forskolin w procesie spalania tłuszczu. W końcu Charlotte, znaczy Maria, jest najlepszym przykładem, że Forskolin działa!


Na marginesie - Charlotte Crosby wydała DVD z ćwiczeniami fitness, które jest jednym z lepiej sprzedających się wydawnictw w UK. Nie oglądałem, ale może faktycznie na filmach poleguje na kanapie wcinając golonkę w piwie i zagryza całość Forskolinem chudnąc w oczach?

Z pamiętnika guwernantki


Kolejne akapity to kiepskiej jakości powieść drogi bez drogi. Ona gruba, on ogląda się za chudymi. Ona nie ma motywacji, ale oto pojawia się dobra wróżka i daje Marysi magiczną buteleczkę z karteczką: „Spróbuj Marysia, wciąż jesteś piękna, ale Ty również musisz zadbać o swoje ciało i zdrowie”. 

Życie Marysi zmienia się nie do poznania! Zmienia się aż do Wrześni! 

Marysia łyka karnie tabletki i regularnie odwiedza pobliską galerię handlową w poszukiwaniu garderoby: „Czułam jak tłuszcz się ze mnie ulatnia! Moje ubrania były coraz luźniejsze”. Marysia zbankrutowała, ale przynajmniej zbankrutowała jako patyk. 

Co na to lokalny dietetyk, Mark Goldflis?


Dietetyk Mark Goldflis opowiada o wspaniałych właściwościach suplementu diety Forskolin, który to suplement opiera się na forskolinie, substancji zawartej w wyciągu z pokrzywy indyjskiej (Coleus forskohlii). A właśnie tego składnika brakuje nam w diecie i dlatego nie chudniemy. I wszystko jasne.


I pewnie dlatego Amerykanie chudną na potęgę, jak głosił tytuł. Nie rzucili hamburgerów z colą i frytkami, nie rzucili byczenia się na kanapie i jeżdżenia wszędzie samochodem, ale zaczęli pochłaniać Forskolin. I chudną. 

Tak, to prosta logika. Co prawda to logika na poziomie króla Juliana (jeśli ktoś z Was gustuje w „Pingwinach z Madagaskaru”), ale zawsze logika.
 

Odkrycie godne Nobla


Na koniec cytat, który rzuca na kolana: „Człowiek posiada trzy rodzaje tłuszczów, w tym najbardziej kłopotliwy tłuszcz anormalny zapasowy znajdujący się na brzuchu, pośladkach i w okolicach bioder. Nie może być spalany bez obecności forskoliny” (uwypuklenie moje). 

Początkowo myślałem, że najgłupszą rzeczą w całym „artykule” było upodobnienie całości do gazety. Później głupotę tegoż przebiło umieszczenie zdjęcia znanej celebrytki jako Marii. Ale tłuszcz, którego nie można spalić bez obecności forskoliny przebija w swojej głupocie wszystko. 

Sami widzicie, że warto czytać artykuły do końca!

1 komentarz: