Translate

środa, 31 sierpnia 2016

Reklama na portalu, która wygląda jak artykuł

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/08/reklama-na-portalu-ktora-wyglada-jak.html
za PixaBay (CC0)
W sferach biznesowych powiedzonko: „reklama dźwignią handlu” nie traci na znaczeniu. Generalnie w reklamie jako takiej nie ma nic złego. Jeśli produkujesz coś porządnego, Twój produkt może faktycznie przydać się określonej grupie ludzi, zwanych w szklanych biurowcach „grupą docelową”, a reklama umożliwia dotarcie do owej grupy. A jeśli produkujesz coś o wątpliwej jakości i nadajesz temu właściwości, których Twój produkt mieć nie może? Wówczas reklama przestaje być „dźwignią handlu” i staje się handlowym młotkiem, którym musisz zdzielić potencjalnego Klienta centralnie między oczy. Jak?

Wiara w reklamę z polskiego portalu


Z przyczyn różnych muszę przemierzać szerokie wody polskich i zagranicznych portali informacyjnych. Porównania narzucają się same i trudno nie zauważyć zasadniczych różnic w podejściu do Czytelnika. Kosmiczna różnica jakościowa oraz to, że polskie portale w dużej mierze stanowią opracowania artykułów ze stron The Guardian, The Independent, czy, o zgrozo, The Daily Mail, pozwala skutecznie bronić następującej tezy: Czytelnik na polskim portalu jest towarem w stopniu nieporównywalnie większym niż na portalach zachodnich

sobota, 27 sierpnia 2016

Oksfordzki Program Optymalizowania Wydatków Domowych (Oxford Financial IQ)

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/08/oksfordzki-program-optymalizowania.html
za PixaBay (CC0)
Ile pieniędzy miesięcznie można oszczędzić racjonalizując typowe, domowe wydatki? To oczywiście zależy od tego, jak skomplikowany jest Twój budżet i jak bardzo Twoje wydatki odbiegają od faktycznych potrzeb. Niemniej prawie zawsze można wskazać obszary, w których należy poczynić stosowne zmiany, reformy a nawet rewolucje. Tylko czy jest do tego potrzebny „Oksfordzki Program Optymalizowania Wydatków Domowych (Oxford Financial IQ)”?

Oxford Financial IQ, gdyż zdrowy rozsądek to za mało? 


Optymalizacja wydatków to temat powszechny, spotykany na blogach i forach bardzo często. Nie tak często jak sport i polityka, ale częściej niż teksty poświęcone „życiu i twórczości” Małgorzaty Rozenek. Dodatkowo większość z nas, mniej lub bardziej świadomie, pilnuje swoich wydatków. Sprawdzamy ceny w sklepie, wybieramy energooszczędne żarówki, oszczędzamy wodę rezygnując z kąpieli na rzecz prysznica albo oszczędzamy paliwo spokojną jazdą w stylu Jamesa Maya a nie Jeremiego Clarksona. Oszczędzamy bardzo często. A jeśli na naszej drodze pojawi się jakaś średnia związana z wydatkami, większość z nas będzie do niej dążyła. Co ciekawe, Ci bardziej oszczędni często zwiększają wydatki i zbliżają się do średniej. Średnia działa jak magnes. 

środa, 24 sierpnia 2016

Plastry KineMax, opinia, cena, czy warto je stosować?

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/08/plastry-kinemax-opinia-cena-czy-warto.html
za PixaBay (CC0)
Kontuzje to nic przyjemnego. Niestety, zdarzają się. A wraz ze wzrostem aktywności fizycznej prawdopodobieństwo ich wystąpienia nieuchronnie rośnie. Oprócz tego, że kontuzje nie należą do przyjemności, to nierzadko pociągają za sobą konieczność ograniczenia uprawiania sportów i wszelkiego rodzaju joggingów, a w skrajnych przypadkach nawet szachów. Do tego mogą skutkować ograniczeniem zwykłej, codziennej aktywności typu praca, szkoła, sklep. Straszne? Wszyscy kontuzjowani znają ten ból (dosłownie i w przenośni). Ale tak było dawniej. Czasy się zmieniły. Teraz mamy plastry „KineMax”!

Plastry KineMax skuteczniejsze od Jezusa


„KineMax” stanowi kuriozum tak wielkie, że nawet dział marketingu nie wpadł na żaden przełomowy pomysł odróżniający opis „KineMax” od dotychczasowej, radosnej twórczości. Mamy „pannę mariannę”, mamy „300%” i Uniwersytet Stanowy, tym razem w Los Angeles. A to zapewne dlatego, że „KineMax” to plastry, których działanie jest „ponadprzeciętne i wielopłaszczyznowe” [1]. I to nie wszystko. Plastry „KineMax” działają lepiej niż Jezus uzdrawiający śmiertelnie i chorych. W oryginale wygląda to następująco:

czwartek, 18 sierpnia 2016

Badass Fuel, czyli testosteron w pigułce

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/08/badass-fuel-czyli-testosteron-w-piguce.html
za PixaBay (CC0)
Czy suplement diety „Badass Fuel” podniesie poziom testosteronu? Powinien. Suplement, jeśli wierzyć tajemniczemu sprzedawcy, bazuje na buzdyganku naziemnym, który zawiera w sobie saponiny steroidowe wpływające na poziom hormonów płciowych, na czele z testosteronem. Czy to ma sens? Owszem, ma! Tylko czy równie sensowne jest przyjmowanie „Badass Fuel”?

Badass Fuel, czyli Revitalum Mind Plus?


Zacznę od prywaty. Mam niepokojące wrażenie, iż sprzedawca magicznych suplementów i preparatów obserwuje tego bloga. Oczywiście pozdrawiam gorąco i dziękuję! Nie tyle za odwiedziny, czy wręcz za produkty i reklamy, które w normalnym kraju zwyczajnie nie powinny istnieć, ile za docenienie moich uwag i w efekcie przerobieniu reklamy suplementu diety „Revitalum Mind Plus” na suplement diety „Badass Fuel”. A może to ten sam suplement w nowym opakowaniu? Może. A skąd u mnie takie podejrzenia?

sobota, 13 sierpnia 2016

Anti Nail Biting System, Naturalna Blokada Behawioralna

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/08/anti-nail-biting-system-naturalna.html
za PixaBay (CC0)
Nie będę owijał w bawełnę. W artykule krótka historia o tym, jak coś o wartości 7 złotych sprzedać za 87 złotych. Dokładniej rzecz ujmując, tym czymś jest preparat na obgryzanie paznokci u dzieci. Czy to trudne? I tak i nie. Nie, gdyż mamy wolny rynek i każdy może ustalać własne ceny, chociażby ich pułap sięgał Księżyca, i w tych cenach sprzedawać swoje wyroby. Tak, gdyż aby sprzedać towar kilka razy drożej niż jest warty, trzeba wzbić się na wyżyny perswazji i przekonać potencjalnego konsumenta, że nasz produkt jest mu niezbędny, a cena nie jest wygórowana. Czyli „Anti Nail Biting System” Panie i Panowie!

„Anti Nail Biting System”, Naturalna Blokada Behawioralna


Czym jest „Anti Nail Biting System”? W oryginale brzmi to tak: to „Naturalna Blokada Behawioralna”. Co takiego, zapytacie? Sam tego nie wiem! Na szczęście copywriter, tworzący epokowe dzieło opisujące równie epokowy produkt, odpowiada na to pytanie:

wtorek, 9 sierpnia 2016

Piperyna Plus Zielony Jęczmień, dr Witkowski poleca

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/08/piperyna-plus-zielony-jeczmien-dr.html
za PixaBay (CC0 Public Domain)
Co nowego na froncie walki z nadwagą? Nadwaga nie ustępuje a walczące z nią suplementy diety nieustająco rozwijają swoje wątpliwe jakościowo siły. Nowości nie brakuje, a w kociołkach, w których suplementy powstają, firmowe „czarownice” mieszają coraz bardziej wyszukane kombinacje znanych i popularnych składników. Przykładem niech będzie suplement diety „Piperyna Plus”. W tym konkretnym przypadku suplement diety na odchudzanie to dokładnie „Piperyna Plus Zielony Jęczmień”, co ma odzwierciedlać skład każdej kapsułki. Co daje takie połączenie i czy stosowanie tego preparatu ma sens?

Piperyna Plus skuteczniejsza od diety i siłowni?


Jak szybko z „Piperyną Plus” zrzucimy zbędne kilogramy? Sprzedawca (którym jest Polvital ze Zgierza), w przeciwieństwie do swojej tajemniczej konkurencji od „panny_marianny”, postanowił oszczędzić nam wyczytanych na suficie informacji, które potwierdził Uniwersytet Stanowy w Scranton. Nie dowiemy się, ile spalimy tłuszczu w miesiąc. Zamiast tego zobaczymy prosty acz działający na wyobraźnię, wykres (za piperynaplus.pl):



Niestety, z wykresu nie wynika, na co patrzymy. Nie wiadomo, jakie jednostki prezentują oś rzędnych i oś odciętych, ale wrażenie pozostaje oczywiste – „Piperyna Plus” działa lepiej niż dieta i siłownia razem wzięte! Serio?

sobota, 6 sierpnia 2016

Perle Bleue, gen młodości KLOTHO i Mark Howard

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/08/perle-bleue-gen-modosci-klotho-i-mark.html
na podstawie PixaBay (CC0 Public Domain)
Jak donosi pseudo-gazeta „Global Science Review” vel „e-Beauty Journal”: „Testy kliniczne przeprowadzone przez prof. Marka Howarda dowiodły, że istnieje formuła, która pomaga poradzić sobie ze zmarszczkami, obwisłą i suchą skórą - w praktyce pozwala to odmłodzić twarz o 15 lat” [1]. Czym jest owa formuła? To krem „Perle Bleue”, który aktywuje gen młodości KLOTHO. Nowość? Ależ skąd! Reklama „Perle Bleue” to niemalże kserokopia poprzedniej odsłony super kremu na odmładzanie o nazwie „Lefery ACR”.

Perle Bleue kontra Lefery ACR


Poprzedni krem, „Lefery ACR”, został opracowany przez profesora Romaina Lefery, teoretycznie bazował na odkryciu zdobywców Nagrody Nobla: V. Ramakrishnana, T. Steitza, A. Yonath i zajmował się „karmieniem DNA” (cokolwiek miałoby to oznaczać). Nowy krem, „Perle Bleue”, również bazuje na pracy V. Ramakrishnana, T. Steitza, A. Yonath (na marginesie – copywriterze tworzący opisywany tekst reklamowy! Ada Yonath jest kobietą!), ale dla odmiany zamiast karmić DNA, aktywuje gen młodości zwany KLOTHO. W jaki sposób?

piątek, 5 sierpnia 2016

Skuteczne odchudzanie? Jedyna pewna metoda to implant!

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/08/skuteczne-odchudzanie-jedyna-pewna.html
za PixaBay (CC0 Public Domain)
No dobrze, tytuł artykułu jest mocno przesadzony i zahacza o radosną twórczość redaktorów portali Gazeta.pl, onet czy Wirtualna Polska. Tak naprawdę istnieje wiele pewnych i skutecznych metod na odchudzanie, ale wszystkie mają pewną wspólną wadę. Wymagają od nas określonych wyrzeczeń a nawet, o zgrozo!, aktywności fizycznej! Implanty tej wady nie mają, dzięki czemu mają szansę stać ostatnią deską ratunku dla puszystych. A z czasem zapewne pierwszą i jedyną deską ratunku.

Od Matrixa do chipa, od chipa do Matrixa


Pamiętam jak pod koniec lat dziewięćdziesiątych z wypiekami na twarzach oglądaliśmy film „Matrix”. A przynajmniej jego pierwszą część, która ostatecznie okazała się być szczytowym osiągnięciem całej trylogii. Film opowiada o przygodach Neo (jego płaską, kartonową postać równie kartonowo przedstawił Keanu Reeves), który został Jezusem Chrystusem świata ludzi w walce z maszynami. Dzięki innemu mesjaszowi, wyroczni i całej kawalkadzie zapożyczeń z kultury mniej i bardziej masowej, Neo wyzwolił się spod panowania maszyn i dzielnie walczył o wolność dla całej ludzkości. Pomysł na film niewątpliwie był nowatorski i, pomimo licznych nawiązań, oryginalny. A jednym z najzabawniejszych elementów obrazu pozostaje Hugo Weaving, który wcielił się w rolę Agenta Smitha (będącego programem komputerowym) i wtłoczył w jego postać więcej życia i emocji niż reszta obsady w cały film. 

Fajnie, tylko jaki ma to związek z implantami i z odchudzaniem?

Revitalum Mind Plus, czyli suplement na dobrą pamięć

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/08/revitalum-mind-plus-czyli-dieta-na.html
za PixaBay (CC0 Public Domain)
Jak poprawić pamięć o 50%? Jak pamiętać więcej, szybciej i dokładniej? Jak usprawnić pamięć tak, byśmy pamiętali wszystko, co zapamiętać chcemy? Generalna zasada postępowania w takich przypadkach polega na właściwym odżywaniu mózgu, unikania substancji niesłużących neuronom i kondycji organizmu (na czele z papierosami i alkoholem) oraz na przyswajaniu wiedzy w zgodzie w ogólnie znanymi zasadami: w stanie koncentracji, z odpowiednio dobranymi powtórzeniami i z regularnym odświeżaniem nabytej wiedzy. Natomiast miłośnicy osiągnięć, które „same się zrobią” mogą postawić na suplement diety „Revitalum Mind Plus”. Zadziała?

„Revitalum Mind Plus” i saponiny steroidowe


Suplementy diety wspomagające pamięć i funkcjonowanie ośrodkowego układu nerwowego nie są nowym odkryciem. Mózg, oprócz tlenu i glukozy, funkcjonuje lepiej, jeśli dostarczymy mu odpowiednie związki chemiczne. Będą to na przykład witaminy B1, B3 (niacyna) , B4 (cholina) i B5, kwas foliowy, lecytyna i tyrozyna. Całość uzupełniamy cynkiem, żelazem, magnezem, potasem i fosforem. Jednakże podstawą pozostają tlen (stąd tak ważne w procesie nauki jest odpowiednie wietrzenie pomieszczenia i regularne ćwiczenia zwiększające natlenienie krwi) oraz glukoza (tę dostarczamy pod postacią węglowodanów złożonych, np. w płatkach zbóż, gdyż trawienie takich węglowodanów trwa dłużej, dzięki czemu glukoza uwalniana jest do krwi wolniej i w dłuższym okresie czasu niż w przypadku cukrów prostych z batonów typu „i jedziesz dalej”). 

środa, 3 sierpnia 2016

Kurs Pro Calm i metody DE-STRES, czyli jak pozbyć się stresu

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/08/kurs-pro-calm-i-metody-de-stres-czyli.html
za PixaBay (CC0 Public Domain)
Czy życie bez stresu jest możliwe? W teorii tak. Problem w tym, że aby żyć bezstresowo, konieczne jest pozbycie się czynników stresogennych, jak rodzina, praca, podróże, święta, sąsiedzi, rachunki, polityka itp. Czyli osiągnięcie stanu, który w religiach dharmicznych zwie się nirwaną. Na szczęście nie trzeba stawać się Buddą i rezygnować z dotychczasowego życia, by pozbyć się stresu. Wedle reklamy wystarczy kurs „Pro Calm”, bazujący na technikach autohipnozy DE-STRES, dzięki któremu stres zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zadziała?

Pro Calm, panna_marianna i 300% więcej


Jeśli trafiliście na tę stronę, to zapewne już wiecie, że istnieją dziesiątki metod walki ze stresem. Poczynając od środków farmakologicznych, poprzez medytację, jogę, kontrolowanie fal mózgowych, lepszą organizację czasu aż po hipnozę i autohipnozę. Czy są skuteczne? W większości przypadków tak! Niestety, poza produktami koncernów farmaceutycznych, naturalne metody walki ze stresem wymagają ćwiczeń, cierpliwości i rzetelności, bez których okażą się jedynie stratą czasu. Jak na tym tle wypada kurs „Pro Calm”?

wtorek, 2 sierpnia 2016

Jak zwiększyć popularność bloga, czyli PMT Path to Hollywood

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/08/jak-zwiekszyc-popularnosc-bloga-czyli.html
za PixaBay (CC0 Public Domain)
Jak zwiększyć popularność bloga? Jak zwiększyć popularność vloga? Jak zyskać fanów na Facebooku? Jak zyskać obserwujących na Instagramie? Jeśli nie jesteś Kasią Tusk lub córką innego polityka wysokiego szczebla, jeśli nie jesteś Małgorzatą Rozenek lub inną celebrytką o wątpliwym poziomie wszystkiego, względnie jeśli nie jesteś Kingą Rusin lub inną gwiazdą ekranu, zwaną dla niepoznaki „osobowością telewizyjną”, czeka Cię ciężka praca polegająca na dostarczeniu wybranej grupie docelowej interesujących dla tej grupy treści. A co, jeśli ciężką praca Ci nie odpowiada? Możesz skorzystać z metody PMT „Path to Hollywood”. Czyli po rozwinięciu Program Modelowania Treści „Path to Hollywood”. Pozostaje pytanie, czy PMT faktycznie działa? 

Path to Hollywood, Stalingrad i Justin Bieber


Jak powszechnie wiadomo, treści treściom nierówne. Każdy, kto kiedykolwiek prowadził bloga czy vloga nastawionego bezpośrednio na zarobek (za przykład niech posłuży blog wspomnianej Kasi Tusk oraz dziesiątki blogów modowych) ma świadomość, że koniecznością dziejową staje się dostarczenie pożądanej grupie odbiorców interesujących i wartościowych dla tej grupy treści. Wartościowych dla danej grupy, co nie oznacza, że treści muszą być poważne, inteligentne, mądre czy wzniosłe. Muszą być jedynie wartościowe i interesujące dla określonego wycinka internetowej społeczności.