Translate

niedziela, 30 października 2016

RhinoCorrect, opinia, plastyka nosa w domu?

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/10/rhinocorrect-opinia-plastyka-nosa-w-domu.html
za PixaBay (CC0)
Masz nos jak kartofel? Rozważasz plastykę nosa? Myślisz o operacji plastycznej? Nie zdziwi Was zapewne fakt, że podobne myśli regularnie nachodzą wiele osób. I tych, u których operacja plastyczna nosa faktycznie wiele zmieniłaby w wyglądzie, jak i tych, których życiowym celem jest posiadanie nosa na wzór hollywoodzkiej gwiazdki. Tymczasem, jak donosi dziennikarka Alina Szulińska z „Monie Daire” vel z abcmagazine.pro, zamiast operacji plastycznej nosa wystarczy zastosować RhinoCorrect. Brzmi intrygująco. Tylko czy faktycznie futurystyczna odmiana spinacza do bielizny może skutecznie zastąpić chirurgię plastyczną?

Bulwiasta Kaśka + RhinoCorrect = Barbie


Dziennikarka Alina Szulińska, na łamach portalu „monie daire”, barwnie i dramatycznie przedstawiła nam historię swojego dużego i haczykowatego nosa. To właśnie z powodu nosa Alina Szulińska nie miała chłopaka, znajomi wciąż się z niej naśmiewali a wieczory Alina spędzała samotnie, przed telewizorem, z talerzem w ręku. W końcu Alina rozpoczęła studia, przeprowadziła się do innego miasta i… Nic się nie zmieniło. Na szczęście zamieszkała z lalką Barbie, która miała chłopaka i piękny nos. Którego Alina pożądała całą Aliną. Nos, nie chłopaka. 

sobota, 29 października 2016

Goji Original, szybkie odchudzanie z dystrofią w tle

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/10/gogi-original-szybkie-odchudzanie-z.html
za PixaBay (CC0)
Tego jeszcze w reklamie suplementów diety na odchudzanie nie było: „Nadużywanie nowego spalacza tłuszczu powoduje dystrofię!” [1]. Przerażająca wizja przedawkowania „spalacza tłuszczu” dotyczy kolejnej cudownej tabletki na odchudzanie, wyczarowanej z jagód goji. A konkretnie dotyczy suplementu Goji Original, które, jeśli wierzyć reklamówce, spalają tłuszcz szybciej niż moje Lambo spala paliwo. To znaczy spalałoby, gdybym miał Lambo, ale pomarzyć dobra rzecz. A skoro marzymy o szybkim i bezwysiłkowym odchudzaniu, to dlaczego nie pomarzyć i o Lamborghini? Zapraszam na wycieczkę po artykule reklamującym Goji Original na portalu „Uroda i Zdrowie”.

Goji Original, czyli uwaga na dystrofię? 


Na początek definicja dystrofii rodem z Wikipedii: „zaburzenie rozwojowe spowodowane brakiem odżywiania lub niewłaściwym odżywianiem tkanek lub narządów, prowadzące do powstawania w nich zmian zwyrodnieniowych, a w skrajnych przypadkach – zaniku (atrofii)”. Straszne. Czy w świetle powyższej definicji taki sposób reklamowania suplementu na odchudzanie Goji Original ma jakikolwiek sens? Być może ma. Możliwe, że nic nie przekonuje skuteczniej do danego produktu niż jego hipotetyczna skuteczność na poziomie zagrożenia zdrowia i życia. Taki sport ekstremalny dla miłośników kanapy, czyli życie na krawędzi przed telewizorem. Nareszcie jakiś dreszczyk prawdziwych emocji! 

niedziela, 23 października 2016

Profit Maximizer, Agata Nowak i zarabianie na opcjach binarnych

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/10/profit-maximizer-agata-nowak-i.html
za PixaBay (CC0)
Widzieliście kiedyś reklamę opcji binarnych, która słowem nie wspomina o opcjach binarnych? Ja też nie! Ale twórczość mistrzów marketingu nie zna granic i dla wciągnięcia nas w proceder handlu opcjami binarnymi gotowi są posunąć się do reklamy równie wyrafinowanej, co absurdalnej. Czyli witajcie w świecie portalu „Work At Home Center” vel „dailynews-reports.com”, a jednocześnie w świecie Agaty Nowak, matki dwójki dzieci z Masovian voivodeship. Witajcie w bajkowym świecie zarabiania na opcjach binarnych, w radosnym świecie Profit Maximizer! Albo w świecie Profit Maximiser, o czym w dalszej części artykułu.
 

Profit Maximizer, Agata Nowak i jej alter ego 


Termin „Masovian voivodeship” jest niewątpliwie bliski analitykom internetowym, którzy przywykli dzielić użytkowników na „voivodshipy”. W normalnym świecie zamiast „Masovian voivodeship” mówimy „mazowieckie”, ale w końcu nie jesteśmy w normalnym świecie. Jesteśmy w świecie, w którym żyje Anna Nowak, matka dwójki dzieci. A skoro tak płynnie przeszliśmy do jej wdzięcznej postaci, oddajmy jej głos. Ile, droga Agato Nowak, zarabiasz z „Profit Maximizer”? „Teraz w zasadzie zarabiam około 23 843 - 31 791 zł miesięcznie, pracując online. Może to w zupełności zastąpić moje poprzednie dochody z pracy, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że pracuję tylko około 10-13 godzin tygodniowo z domu” [1]. Zapewne większość z Was skwituje podobne wywody słowami typu: „podejrzane”, „ściema”, „niemożliwe”. I słusznie! Jednakże autor reklamowego bełkotu trafnie przewidział podobną reakcję i spacyfikował nasze uzasadnione podejrzenia ustami Agaty Nowak, miłośniczki Profit Maximizer. 

niedziela, 16 października 2016

Grzegorz Ossoliński, Instytut Biznesu Ossolińskiego, opinia

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/10/grzegorz-ossolinski-instytut-biznesu.html
za PixaBay (CC0)
„Jeden dzień z tym człowiekiem i zarobisz nawet 30 000 miesięcznie – bez wychodzenia z domu” [1]. Kuszące? Bardzo! Zwłaszcza, że pogoda na zewnątrz nie rozpieszcza. Kim jest „ten człowiek”? „Ten człowiek” to Grzegorz Ossoliński, dzięki któremu, a właściwie dzięki metodzie, którą Grzegorz Ossoliński stworzył, już ponad 12 tys. Polaków zarobiło „od 6000 do 30000 zł miesięcznie. Poświęcają temu zaledwie kilka godzin w tygodniu” [1]. Jeśli wydaje Wam się, że już gdzieś to słyszeliście, to macie rację. A skoro tak, to pozostaje odpowiedzieć na dwa pytania: kim jest Grzegorz Ossoliński i co się stało z Wojciechem Wagnerem, założycielem słynnej Akademii Wagnera?

Wojciech Wagner, Grzegorz Potocki – tajemnicza zmiana miejsc


Co stało się z Wojciechem Wagnerem – nie wiem. Być może Wojciech Wagner został brutalnie zamordowany, a sprawcą tego okrutnego czynu jest Grzegorz Ossoliński? Co jest o tyle prawdopodobne, że ostatnimi czasy trup wśród wyimaginowanych celebrytów reklamy ściele się gęsto, co można zaobserwować na przykładzie nagłej śmierci Allena Collinsa, zabitego przez Christiana Olsona. Precyzyjniej rzecz ujmując - Allena Collinsa zabitego Christianem Olsonem (więcej w artykule Quick Speak opinia,Christian Olson i Grzegorz Lewandowski). Tak czy inaczej Grzegorz Ossoliński pojawił się rynku reklamowy, zajął miejsce Wojciecha Wagnera i sprzedaje nam luksusowe życie, pełne prawdziwego szampana i kawioru. Życie, którym będziemy mogli epatować naszych szalejących z zazdrości znajomych. Na przykład na naszym niewątpliwie i do przesady luksusowym jachcie. Piękna wizja, tylko czy realna?

piątek, 14 października 2016

Quick Speak opinia, Christian Olson i Grzegorz Lewandowski

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/10/quick-speak-opinia-christian-olson-i.html
za PixaBay (CC0)
Umarł król, niech żyje król! Spokojnie, Elvis nie zmartwychwstał. Przecież Elvis nigdy nie umarł. Tak konkretnie, to umarł Allen Collins, poliglota, który znał 23 języki, i który jeszcze do niedawna nauczał dowolnego języka obcego w dwa tygodnie, co czynił za pomocą fiszek Easy Phrases po 137 złotych.  Allen Collins jest jak Zed z Pulp Fiction – Allen’s dead, baby, Allen’s dead. Ale to nic, gdyż wraz z odejściem nieistniejącego Allena Collinsa narodził się nieistniejący Christian Olson, 62-letni poliglota, które biegle opanował 23 języki, a swoją wiedzę przekazuje nam za pomocą interaktywnego kursu Quick Speak. Oklaski!

Quick Speak, Christian Olson i 100% zdolności umysłowych


Jak twierdzi rosyjskojęzyczna część Internetu, przedstawiony na fotografii Christian Olson to Александр Николаевич Елизаров, Aleksandr Nikołajewicz Jelizarow (o ile dobrze rozszyfrowałem bukwy). Aleksandr Nikołajewicz jest aktorem, aczkolwiek w jego dorobku nie znajdziemy roli Christiana Olsona, twórcy interaktywnego kursu Quick Speak. Co oczywiście w żaden sposób nie przeszkadza twórcom reklamy umieścić go w roli poligloty, podobnie jak nie przeszkadzało im obsadzić w roli Allena Collinsa irlandzkiego profesora, znanego jako John Wilson Foster [1] (mam nadzieję się nie mylić w tej atrybucji). Ciekawe, czy Aleksandr Nikołajewicz jako Christian Olson zrobi podobną karierę do tej, jaką zrobił John Foster w roli Allena Collinsa i czy jego szanse można ocenić po obietnicach zawartych w reklamie Quick Speak?

czwartek, 13 października 2016

Kankusta Duo Forte, czyli nowy Forskolin Burn Fat

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/10/kankusta-duo-forte-czyli-nowy-forskolin.html
na podstawie PixaBay (CC0)
Zagadka na dobry początek dnia – czy różni się suplement diety na odchudzanie Kankusta Duo Forte od suplementu Forskolin Burn Fat? Otóż, jeśli wierzyć sprzedawcy, oba suplementy mają odmienny skład: Forskolin Burn Fat bazuje na forskolinie i Garcinii cambogia, Kankusta Duo Forte z kolei składa się w głównej mierze z jagód acai i Garcinii cambogia. Forskolin Burn Fat przebadał prof. Robert Miller z Ohio College, a suplement Kankusta Duo Forte sprawdził prof. Adrian Meyer z Ohio College. Koledzy z jednej katedry? To poniekąd może wyjaśniać wyniki osiągnięte przez obu „naukowców”.

Forskolin Burn Fat jak i Kankusta Duo Forte 


Co takiego imponującego stworzył prof. Miller? Otóż prof. Miller z Ohio College „stworzył superszybką i w 100% naturalną formułę odchudzającą. W środowisku naukowym – od genetyków, przez środowiska medyczne i akademickie – wszyscy uznają, że jest to naukowy przełom w walce z otyłością” [1]. Czy prof. Meyer, kolega profesora Millera z Ohio College, przebije twórcę Forskolin Burn Fat? Otóż nie, gdyż prof. Meyer z Ohio College „stworzył superszybką i w 100% naturalną formułę odchudzającą. W środowisku naukowym – od genetyków, przez środowiska medyczne i akademickie – wszyscy uznają, że jest to naukowy przełom w walce z otyłością” [2]. No i mamy remis.

poniedziałek, 10 października 2016

Ile można zarobić na blogu, na Instagramie i na Youtube?

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/10/ile-mozna-zarobic-na-blogu-na.html
za PixaBay (CC0)
Ile kosztuje reklama na Instagramie? Ile można zarobić na Instagramie? Ile kosztuje reklama w telewizji i ile można zarobić na blogu? I wreszcie ile można zarobić na pojedynczym wpisie na Instagramie albo na Facebooku? Niestety, to niezbyt fortunne pytania. Generalnie cena reklamy silnie zależy od jej zasięgu, od jakości grupy odbiorców i od wpływu danego kanału komunikacji na potencjalnych klientów. Im bardziej „prozakupowa”, im bardziej zamożna grupa odbiorców skupionych wokół danego kanału komunikacji marketingowej i im silniejszy wpływ na dany segment odbiorców mają osoby firmujące dany kanał, tym wyższe ceny reklamy. Tak działa świat i bynajmniej nie zamierzam z tym walczyć. Niemniej…

Cena reklamy u Kuby Wojewódzkiego 


Od dawien dawna krąży w internetowej rzeczywistości hasło, którego aktualność nieustannie zyskuje na wartości: „inteligencja ludzkości jest stała, tylko ludzi coraz więcej”. Oczywiście, oficjalnie nikt z nas nie poczuwa się do owego obniżania ogólnoludzkiego IQ, niemniej patrząc przez pryzmat nowoczesnej reklamy i kanałów, przez które sprzedawcy komunikują się z rynkiem i z potencjalnymi klientami, staliśmy się, za przeproszeniem, stadem owieczek idących za stadem. Czy takie stwierdzenie bliższe jest obrazy naszych majestatów, czy może raczej bliższe jest prawdy?

czwartek, 6 października 2016

Piperine Forte opinia. Szybkie odchudzanie i piperyna?

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/10/piperine-forte-opinia-szybkie.html
screen za wp.pl
Piperine Forte powraca, Radosław Matuszak siłą swego autorytetu przekonuje, a Hans Christian Ørsted może być dumny ze sposobu, w jaki jego odkrycie zyskało nowy, biznesowy wymiar. Jak donosi „portal” MedicReporters, wyizolowanie piperyny przez duńskiego lekarza Hansa Christiana Ørsteda było sekretem skrywanym przez prawie 200 lat! I, jak można domniemywać, gdyby nie ten światowy spisek na najwyższych szczeblach biznesu i polityki, problem otyłości by nie istniał, a Piperine Forte stanowiłaby dodatek do każdego posiłku w porządnym, nowoczesnym domu. Niestety, Ciemna Strona Mocy ukryła odkrycie Duńczyka na prawe 200 lat. Aż do teraz…

Piperine Forte. MedicReporters i Wirtualna Polska


Reklama Piperine Forte to nie tylko jeden prosty tekst promocyjny, który miałby nas przekonać do skorzystania z odkrycia Hansa Christiana Ørsteda. MedicReporters ma dla nas co najmniej dwa „artykuły” na temat piperyny, a oba teksty koronuje powyższy screen poczyniony na ze głównej stronie Wirtualnej Polski – rząd czterech obrazków powyżej fioletowej linii „Styl Życia & Gwiazdy” to tak naprawdę cztery reklamy, które reklamowy charakter opisuje jedynie mały, wyblakły napis nad pierwszym linkiem z lewej strony. Czy tylko ja mam wrażenie, że wiele osób może odnieść wrażenie, że klika w artykuł redakcyjny?

poniedziałek, 3 października 2016

Jaka aplikacja wspierająca odchudzanie na smartfona?

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/10/jaka-aplikacja-wspierajaca-odchudzanie.html
za PixaBay (CC0)
Co odróżnia wiek XXI od XX? Różnic jest wiele, podobnie jak wiele jest podobieństw. Niemniej jedna różnica szczególnie wyraźnie pokazuje kierunek, w którym uporczywie zmierza cywilizacja krajów rozwiniętych - średnia liczba smartfonów na głowę mieszkańca przekroczyła średnią liczbę tosterów na gospodarstwo domowe. I pomimo tego, że rezultat powyższego porównania zmyśliłem (aczkolwiek nie sądzę, bym minął się z prawdą), to tendencja jest jasna – nasze życie coraz mocniej oplecione jest pajęczyną aplikacji mobilnych, które działają na smartfonach, a nie działały na tosterach. Aplikacje wspomagające odchudzanie są jednymi z tych, które w wielu smartfonach zajęły poczesne miejsce.

W artykule:

  • Aplikacja wspomagające odchudzanie i sprzężenie zwrotne
  • Odchudzanie i kluczowe wskaźniki sukcesu
  • Odchudzanie, stan początkowy i cel
  • Zamiast wyznaczenia celu odchudzania
  • Odchudzanie, czyli co właściwie mierzymy?
  • Zakup aplikacji wspomagającej odchudzanie czy samodzielna analiza?
  • Odchudzanie i lista kontrolna

Aplikacja wspomagające odchudzanie i sprzężenie zwrotne


Jednakże, czy aplikacje odchudzą się za nas? Oczywiście nie! Przecież aplikacje wspierające odchudzanie nie są zbudowane ani z jagód acai, ani z jagód goji, ani nawet z forskoliny, więc niby jak miałyby odchudzać? I tak, to sarkazm! Niemniej w procesie odchudzania, podobnie jak w każdym innym, długookresowym procesie, aplikacje monitorujące nasze postępy są niezwykle przydatne, a nawet niezbędne. Dlaczego? Przecież wpisywanie danych o naszej wadze do aplikacji wspomagających odchudzanie na Androida, na iPhone’a albo na inne systemy nie przełoży się na grubość naszej tkanki tłuszczowej. Po co więc to robić?

sobota, 1 października 2016

Goji berry, jagody goji odchudzanie i Goji Berry 500

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/10/goji-berry-jagody-goji-odchudzanie-i.html
za PixaBay (CC0)
A co, jeśli Twój dotychczasowy suplement diety na odchudzanie nie działa i odchudził jedynie Twój portfel? Bierzemy się za aktywność fizyczną albo… Albo szukamy kolejnego suplementu diety na odchudzanie (przecież Albert Einstein mógł nie mieć racji w kwestii powtarzania tego samego w oczekiwaniu innych rezultatów). Afrykańskie mango nie pomogło? Nie pomogły jagody acai? To może pomogą na odchudzanie jagody goji? „Goji berry odchudzanie”. „Jagody goji odchudzanie”. Pięknie brzmi! Szukamy na forum – wszyscy polecają goji berries na odchudzanie. Szukamy doniesień prasowych o pozytywnym wpływie jagód goji – znajdujemy. Dostajemy nawet informację, który suplement z jagodami goji jest najlepszy – Goji Berry 500. Kupujemy? 

Jagody goji odchudzanie i Daniella Da Silva


Jako osoba głęboko sceptyczna i pozbawiona wiary w tekst reklamowy, przed zakupem robię research. Tym razem research zaprowadził mnie do redakcji „Dieta News”, która to redakcja zamieściła artykuł o jagodach goji zatytułowany „Rewolucyjny naturalny ekstrakt z Tybetu, który pomoże Ci schudnąć do 20 kg, jest już dostępny w Polsce”. Artykuł popełniła Daniella Da Silva. Nie wiem, kim jest Daniella Da Silva, ale jej artykuł polubiło Facebookiem 230.314 osób! Szacunek! Ja też chciałem polubić, ale zamiast okienka Facebooka zostałem teleportowany na stronę gojiberry500.pl. To dość nietypowe w przypadku wtyczek Facebooka. Chociaż na stronie „Dieta News” niespecjalnie dziwne – wszystkie linki prowadzą na gojiberr500.pl. Ale wróćmy do artykułu, którego treść zapowiada się ciekawie. Czytaliście?