DNA, fot (CC): Keith Edkins, za Geograph |
Ile kilogramów chcesz zrzucić do wakacji? I kobiety i mężczyźni mają swoje określone cele. Ja również. Chociaż akurat w moim przypadku wynika to z wady kolana, dla którego zbyt duża masa ciała oznacza możliwość odmówienia posłuszeństwa (aczkolwiek odradzam to jako metodę kontroli wagi). Względnie posługi. Ale wystarczy o mnie, przejdźmy do meritum.
Odchudzanie w oparciu o badanie DNA
Zrzucanie kilogramów to relatywnie prosty zabieg, polegający na pozbyciu
się tego, co zbędne. W przypadku pulchniejszej części ludzkości, zamieszkującej
głównie kraje wysokorozwinięte, zbędną częścią ciała pozostaje tłuszcz. Który
dla organizmu stanowi naturalne zapasy energetyczne, ale ponieważ żyjemy w
czasach, w których niepewność upolowania mamuta nie wpływa na pewność kolejnego
obiadu, więc zapasy energetyczne nie są konieczne. Do tego tłuszczyk nie jest
ani seksy, ani zdrowy. Jak się go pozbyć?
Na ratunek ruszają producenci i sprzedawcy byle czego, wciskając wszem i
wobec, że oto typowe składniki diety i typowe suplementy diety na odchudzanie
okażą się remedium na nadmierną wagę ciała. Dlaczego miałyby działać lepiej?
Różnica między produktami reklamowanymi a zwykłymi tkwi w cenie. Zgadnijcie, która
cena jest wyższa.
Pod koniec artykułu przypomnę (chyba, że w ferworze pisanie zapomnę) o
podstawowej zasadzie związanej z odchudzaniem. A teraz… Meine Damen und Herren,
Mesdames et Messieurs, Ladies and Gentlemen! Kolejna cudowna metoda
odchudzania. Tak cudowna, że aż strach pytać o szczegóły, bo w nich musi roić
się od diabłów…
Tym razem sprzedawca poszedł w stronę wykorzystania wyników badań DNA.
Odchudzanie oparte na DNA rzuca na kolana! Musi być skuteczne: „Amerykańscy
badacze opracowali metodę, dzięki której odchudzanie stało się automatyczne i
bezpieczne, tak że można zapomnieć, że się odchudzasz. Odkryli oni, że stosując
pewną i prostą metodę, opracowaną na podstawie badania DNA, praktycznie każdy
bez problemu chudnie systematycznie, skutecznie i na trwałe, czyli bez efektu
jo-jo” (wzniosła koncepcja za zdrowiefakty.com). Niestety, nie znalazłem
informacji, czy chodzi o naukowców ze Scranton ;-)
Odchudzanie bez znajomości DNA?
Po wstępnym praniu mózgu na wspomnianej stronie, trafiamy na kolejny „portal”.
Do wyboru – albo dla kobiet, albo dla mężczyzn (generalnie specjalnie się nie
różnią i pod względem merytorycznym pozostają równie głupie). Jeśli znacie
książki Roberta Cialdiniego zauważycie sporo analogii z psychologią
manipulacji, NLP i tym podobnymi fenomenami. Aż w końcu traficie na intrygujący
fragment.
„Określenie profilu genetycznego to kluczowy element odchudzania. To
właśnie na jego podstawie poznajemy faktyczne potrzeby organizmu w zakresie
odżywiania i profilaktyki prozdrowotnej. Bez takiej wiedzy żadna dieta nie
miałaby najmniejszego sensu” (bełkot kompletny za juzwiemjak.pl). Czyli wszyscy
Twoi znajomi, którym udało się zrzucić kilogramy, przebadali się pod względem
DNA i na podstawie wyników badań zastosowali optymalną dietę? Spytajcie, chociaż
odpowiedź pewnie już znacie. Nikt nie robił sobie sekwencjonowania DNA ani
żadnych podobnych badań.
Badanie DNA jest relatywnie proste, co podnosi wspomniana strona: „Na
szczęście odczytanie kombinacji genów jest w tej chwili łatwiejsze niż się
wydaje. Podczas programu wykonywane jest bezbolesne badanie próbki śliny,
dzięki któremu poznasz najgłębiej skrywane zagadki Twojego metabolizmu i
dokładne potrzeby żywieniowe”. Ale jest coś jeszcze lepiej poznane i znacznie
łatwiejsze niż odczytywanie genów (na marginesie – Janusze marketingu
zapomnieli dodać, które geny wykorzystują do ustalania diety, więc mogło być
jeszcze zabawniej).
Moje dokładne potrzeby żywieniowe są dość proste. Dobowe dawki stosownych
witamin, kalorii, mikroelementów, minerałów, cukrów, tłuszczów czy węglowodorów
są dość jasne, i poza wskazaniami lekarskimi dla poszczególnych osób,
standardowe. Wystarczy się ich trzymać.
Dane osobowe plus Twoje DNA
Myślicie, że to koniec szalonej, pseudonaukowej jazdy bez trzymanki? Nic z
tych rzeczy! Po przebadaniu swojego DNA lepiej poznane są owe zagadki metabolizmu
i potrzeby żywieniowe. Serio. Oczywiście tak naprawdę w przytłaczającej
większości przypadków nie potrzeba w tym względzie badać DNA. Ale nie mogę
oprzeć się pokusie, by zacytować kolejny bełkot: „Dzięki kompleksowemu
przebadaniu organizmu otrzymasz dokładne informacje o tym, z których składników
pokarmowych Twój organizm czerpie energię (…). Przekonasz się też, które
składniki wysysają z Twojego organizmu zdrowie (mogą być to np. produkty
zawierające gluten i laktozę lub nadmierną ilość glukozy) lub są automatycznie
przetwarzane w tkankę tłuszczową”.
Na starożytnych bogów Grecji, Rzymu i Egiptu! Dowiecie się tego z każdej
książki poświęconej dietetyce, a i wiele stron internetowych wskaże Wam
składniki diety utrudniające zrzucenie kilogramów. Bez badania DNA, bez
pseudonaukowego bełkotu, bez konieczności podawania danych osobowych i
wysyłania próbek DNA (firma chyba ma swoje korzenie na Florydzie, ale nie
przeprowadziłem głębszego śledztwa). Oraz za darmo. I ciekawostka: na co
pozwoli połączenie Twojego DNA z danymi osobowymi?
Jako miłośnik teorii spiskowej powiedziałbym, że możesz zostać wrobiony
nawet w zabójstwo Kennediego (co z tego, że nie było Cię wtedy na świecie),
ewentualnie w pomniejsze przestępstwa. A może za „programem” stoją kosmici,
którzy z Twojego DNA stworzą klona, Ciebie porwą i zastąpią Twoją idealną
kopią, aż ostatecznie opanują całą Ziemię?
Kto wie. Strona karmi nas jeszcze wieloma nonsensami i nie sposób ich
wszystkich przytoczyć. Ze swojej strony przed wysyłaniem próbek, przelewów i
danych osobowych polecam dowiedzieć się, jakie geny badają i zweryfikować tę informację
z instytutami prowadzącymi faktyczne badania DNA. Chociaż podejrzewam, że
metoda jest tajna ;-)
Prosta metoda ochudzania
Generalnie całość to bełkot. Na koniec obiecana podstawowa zasada odchudzania
(nie zapomniałem!). Odchudzanie polega na spalaniu nadmiernego tłuszczu, co
zasadniczo dzieje się na dwa sposoby. Po pierwsze na dostarczaniu organizmowi mniejszej
ilości tłuszczów (optymalnie przyswajanych kalorii powinno być nieco mniej, niż
wynosi nasze dzienne zapotrzebowanie energetyczne), po drugie spalanie tłuszczu
poprzez ćwiczenia fizyczne (od spacerów po mieszkaniu, poprzez bieganie, aż po
aktywny, „wyczynowy” seks, metodę można wybrać dowolną, zależnie od upodobań i
możliwości).
Oczywiście ruch to zdrowie i jest polecany każdemu. Poprawia się praca
serca, natlenienie krwi, wzmacniają się mięśnie, siła, wytrzymałość, produkcja
endorfin… Można tak wymieniać długo.
A reasumując, połączenie odpowiedniej diety z ćwiczeniami jest jedyną
metodą na relatywnie szybkie zrzucenie kilogramów do wakacji. Polecam!
postawiłąm na diete pudełkową + siłownię 3 razy w tygodniu, dodatkowo przyjmuje suplement be slim 3 ktory ma w pełni naturalny sklad
OdpowiedzUsuńSiłownia brzmi i groźnie, ale połączona z wytrwałością gwarantuje sukces. Co do "w pełni naturalnego składu" - nie ma nic nienaturalnego na ulotce tego suplementu?
UsuńJa też go stosuje i to pierwszy suplement po ktorym dobrze sie czuję i ktory działa.
OdpowiedzUsuńSkutecznych metod jest całe mnóstwo. Warto jednak obserwować swoje ciało i znać swoje potrzeby. Ja od dwóch miesięcy wspomagam się tabletkami, jeszcze miesiąc i zrobię sobie przerwę. Póki co waga idzie w dół, ale też staram się zdrowo i mądrze jeść.
OdpowiedzUsuńI super! Bez odpowiedniej diety i bez odpowiedniej ilości ruchu walka ze zbędnymi kilogramami staje się drogą przez mękę (żeby nie napisać, iż jest skazana na porażkę). Dzięki za komentarz :)
UsuńGosia a jakie tabletki stosujesz?
OdpowiedzUsuńA nie wolisz zapytać Gosi o Jej dietę?
UsuńJa tez chudnę :) Mam ustawiona dietę 1600 kcl. Jem chude białko, cukru tyle co w owocach, sporo warzyw, określoną ilość węglowodanów. Be Slim też przyjmuję. Pomaga mi zwalczać chęć podjadania miedzy posiłkami. Waga powoli idzie w dół :)
OdpowiedzUsuńJa stosuje dietke 1200kcal, posilki z przewaga warzyw gotowanych na parze i surowych, cwicze codziennie, w domu, przy filmikach Chodakowskiej i Sportsmamy, od miesiaca rowniez wspomagam sie suplementem be slim zielona kawa, jak narazie jest juz 7kg mniej
OdpowiedzUsuń7 kg to ładny wynik jak na miesiąc... nie boisz się o efekt jo jo? Te tabletki mają jakiś naturalny skład?
UsuńBo ja też ćwiczę z Chodakowską, ale nie wiem czy nie powinnam sobie kupić zielonej kawy w tabletkach żeby przyspieszyć metabolizm i żeby spadła mi ochota na słodycze, bo mam straszną...
OdpowiedzUsuńJa dobrze sie czuję po tych tabletkach, mam wiecej energii, wieczorem nie szperam po szafkach w poszukiwaniu slodyczy, ten skok energii to oewnie tez dlatego, ze lepiej jestz moim metabolizmem, czuje sie lzejsza to na pewno, takze ja jak najbardziej je polecam.
UsuńHej. Ostatnimi czasy często można trafić na posty tego typu jak schudnąć do wakacji pokaże ci magiczną metodę. Niestety większość z tych poradników może nam wyrządzić olbrzymią szkodę które później będą ciężkie do naprawienia albo już będą nieodwracalne więc uważajcie :)
OdpowiedzUsuńA co z ćwiczeniami? ja od jakiegoś czasu ćwiczę na świeżym powietrzu w takich miejscach jak Siłownie zewnętrzne. Wydaje mi się, że jeśli chcecie zrzucić trochę zbędnych kilogramów, na pewno będzie to dla was dobre rozwiązanie.
OdpowiedzUsuń