Translate

sobota, 12 marca 2016

Fiszki Easy Phrases, Allen Collins, angielski w 14 dni

Stare księgo, autor: Tom Murphy VII, za Wikipedia

Nie tylko magicznymi preparatami człowiek żyje. Człowiek żyje również nauką, w tym nauką języków obcych. A kto nie chciałby nauczyć angielskiego w 14 dni? Wystarczy kupić fiszki Easy Phrases, których cena wynosi 137 zł i dzielnie podążać śladami metody Allena Collinsa. Multipoligloty.


W skrócie:

  • Allen Collins, Easy Phrases i angielski w 14 dni
  • Kilkuletni kurs językowy w dwa tygodnie
  • Angielski na poziomie komnikacyujnym
  • Easy Phrases i negatywna opinia o obietnicach kursu
[aktualizacja: jeśli 14 dni na naukę języka obcego to zbyt wiele, polecam drogę jeszcze szybszą, acz równie bezsensowną i nieskuteczną: Metoda Krebsa, szybki angielski w 10 dni!]

[aktualizacja: najnowsza odsłona fiszek Easy Phrases to Quick Speak: Quick Speak opinia, Christian Olson i Grzegorz Lewandowski

Allen Collins i angielski w 14 dni


Kim jest Allen Collins? Nie mam bladego pojęcia! Mam nawet poważne wątpliwości, czy Allen Collins faktycznie nie istnieje. Co nie przeszkadza mu sprzedawać przez Internet fiszki do angielskiego, a nawet dać Klientom rabat w wysokości 53%! Miły gość. A mówią, że Szwedzi mają w sobie równie wiele dobra i miłosierdzia, co Wikingowie sprzed tysiąca lat. Ale wróćmy do fiszek Easy Phrases, których cudowne moce rzucają na kolana. Tak, to sarkazm. Dlaczego sarkazm?


Czy dzięki fiszkom Allena Collinsa nauczysz się angielskiego w 14 dni? Kto wie… W końcu metoda „Sięga po 100% zdolności, które już masz, ale które teraz drzemią uśpione w Twoim umyśle” (za informacje-ze-swiata.pl). Zawsze podejrzewałem się o ukryty geniusz! To ile ja wykorzystuję owych mocy umysłu, drogi Allenie? Może faktycznie było to 10%, z czego większość marnowałem na telewizję i seriale rysunkowe?


A to nie wszystko! „2-tygodniowa formuła automatycznej nauki języka obcego Easy Phrases jednocześnie uruchomia prawą i lewą półkulę mózgu” (ibidem). Efekt? „Cały mózg pracuje 5 razy wydajniej niż zwykle”. Ach, ewolucjo! Dlaczego dałaś mi mózg, a zapomniałaś o fiszkach Easy Phrases? Oczywiście dwa powyższe cytaty to kompletna bujda na resorach, w którą mogą uwierzyć jedynie skrajni desperaci oraz ludzie, którym nawet nie chce się ruszyć klawiaturą i poszukać opinii o Easy Phrases w Google.  

Kolejny cytat, podświetlony na stronie na żółto: „Po miesiącu będziesz znał angielski, niemiecki czy jakikolwiek inny język, który wybierzesz, tak dobrze, jakbyś skończył kilkuletni kurs językowy”. Dlaczego podświetlony? Nie wiem, ale może chodzi o to, by udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że obietnice zawarte na stronie podpisanej „Global Science” to kompletny nonsens? Jakby tego mało, tuż obok cytatu umieszczone jest ramka z opinią zadowolonego Klienta, pana Marka Tymowskiego, który dzięki Easy Phrases wszedł na poziom „biegłego angielskiego”. 

Nie wiem, czy to najbardziej idiotyczny punkt na tej stronie, ale na pewno mieści się na podium. 

Biegły angielski w 14 dni?


Kolejna strona, już sprzedażowa, szafuje kolejnymi odkryciami „naukowymi”: „w czasie nauki nową metodą powstaje nawet 15 razy więcej połączeń neuronowych niż podczas uczenia się tradycyjnym sposobem” (za top-promocje.pl). Kto to stwierdził? Nie wiadomo. Ale działa na wyobraźnię. Dla wielu ludzi może stanowić naukową podbudowę marketingowego bełkotu. 


Na stronie sprzedażowej również trafimy na zakreślone na żółto zdanie (zaraz po obietnicy przyswojenia około 200 słów już po pierwszym dniu nauki): „regularne stosowanie pozwoli Ci poznać język obcy na poziomie umożliwiającym swobodną komunikację już po 2 tygodniach” (ibidem). To kompletna bzdura, którą już wyjaśniam. 

Swobodna komunikacja to poziom biegłości językowej minimum B2, a tak naprawdę C1. Poziom B1 wystarczy do porozumienia w kwestiach nam znanych, prostych, niewymagających, a to nie oznacza „swobody komunikacyjnej”. Pozostaje pytanie, czy 14 dni nauki języka obcego (abstrahuję od Easy Phrases, Allena Collinsa i tym podobnych „cudotwórców”) pozwoli na skuteczną komunikację w danym języku obcym?

Swego czasu miałem miesiąc na nauczenie się włoskiego. Plusem włoskiego jest to, że wymowa nie nastręcza Polakom specjalnych trudności (przynajmniej w odniesieniu do wielu innych języków), gramatyka również nie jest specjalnie wymagająca. Po miesiącu intensywnej nauki (minimum 2-3 godziny dziennie z weekendami włącznie) byłem w stanie dogadać się z Włochami już po tygodniu pobytu w pewnym uroczym, włoskim miasteczku. Czy porównując moje osiągnięcia do reklamy Easy Phrases powinienem stwierdzić, że jestem głąbem językowym?

Easy Phrases, opinia


Nauka języka tylko częściowo przekłada się na zdolności komunikacyjne. Gdzieś kiedyś czytałem, że początkujący adepci sztuk walki potrafią w chwili zagrożenia wykorzystać jedynie 20-30 procent swoich umiejętności. W przypadku języka obcego jest podobnie. A dodatkowo nakłada się na to ograniczony zakres językowy, który opanowaliśmy. Całość sprawia, że „swobodna komunikacja” to poziom, którego osiągnięcie wymaga wiele, bardzo wiele pracy. 


Jaka w świetle powyższego może być opinia o Easy Phrases? Co do poziomu merytorycznego samego kursu nie wypowiadam się. Co do możliwości nauczenia się dowolnego języka na poziomie komunikacyjnym w 14 dnia – to kompletny nonsens. Nawet słynny Emil Krebs, faktyczny poliglota, potrzebował dwóch tygodni na nauczenie się języka obcego (swoją drogą teraz Krebs przewraca się w grobie, czytając o „swojej” metodzie, pozwalającej nauczyć się języka w 10 dni, nawet Krebs potrzebował więcej czasu).

Osobiście odradzam wiarę w cuda (i temu poświęcony jest ten blog), a nauczenie się języka obcego w 14 dni to właśnie wiara w cuda. Wybór oczywiście zostaje w Waszych portfelach, ale jeśli chcecie nauczyć się angielskiego, szkoda i pieniędzy i tych dwóch tygodni.

27 komentarzy:

  1. Tak mi sie zdawało że to bez sensu, kilka zł do przodu. Dzieki ]:->

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to bardzo się cieszę, że artykuł się przydał! Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. No,a ja wykupiłam choć w cuda nie wierzę i na pewno zwrotu kasy nie dostanę.Pewnie wiele osób się tak nabrało.;-) Bożena

      Usuń
    3. Cóż, w nauce cudów nie ma, ale postępując w zgodzie z rezultatami licznych i realnych badań naukowych, można nauczyć się praktycznie wszystkiego i to relatywnie szybko :-) Co do ilości osób, które skusiły się na opisywany kurs i podobne produkty - nie znam nawet przybliżonej liczby, ale przeglądając fora i blogi łatwo można trafić na liczne opinie Klientów, bynajmniej nie epatujące zachwytem ;-)
      Dzięki za komentarz! Pozdrawiam!

      Usuń
  2. LUDZIE ...LUDZIE ... nie dajcie sie oszukać... w pierwszej lekcji kursu podstawowego z j. niemieckiego są słowa uwłaczające.. np. moczymorda. inne słowa jakie zawarła firma EASY PHRASES dzięki którym obiecują że sie dogadasz to takie słowa jak: PERZ, irakijczyk, 50, 2, ziemia, pracownik stacji benzynowej, rak, Takie i wiele innych bzdurowatych słów jest w pierwszej lekcji. Życzę wszystkim szczęścia jeśli po tym kursie porozumiecie sie z niemcem. Inne kursy maja podobnie.. NIE DAJCIE SIE OSZUKAĆ... NIE DAJCIE SIE OSZUKAĆ.. NIE DAJCIE SIE OSZUKAĆ

    OdpowiedzUsuń
  3. aLE JESTEM ZŁA ŻE KUPIŁAM TAKIE G...O NA EASY PHRASES.. NIE KUPUJCIE BO TO JEDNO WIELKIE ŚWI....O.. SĄ TAM TAKIE SŁÓWKA ŻE NIE DOGADACIE SIE NAWET PO SKOŃCZENIU KURSU PODSTAWOWEGO Z NIEMCEM... SZOK!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wystarczy poświęcić dziennie 2-3 godziny normalnej nauki języka bez cudów Easy Phrases, jesteśmy leniami i chcemy mieć coś bez wysiłku - tak się nie da, kto o tym wie ten oszczędza, a kto oszczędza ten ma jak to mawiaja w reklamie hehe powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, 2 godziny dziennie rzetelnej, dobrze przemyślanej nauki w zupełności wystarczą do nauczenia się dowolnego języka. Oczywiście nie w 14 dni, ale ucząc się samodzielnie z poważnych podręczników można dzień po dniu czynić wyraźne postępy.

      Usuń
  5. Cześć macie jakieś strony do wykupienia Fischer coliNSA bo jest tego pełno a niechce żebym nie oszukali znowu jakąś prawdziwa strona dzięki

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tez dałam się oszukać. ... jestem głupia !!! Już pieniędzy nie odzyskma? !!

    OdpowiedzUsuń
  8. Tez dałam się oszukać. ... jestem głupia !!! Już pieniędzy nie odzyskma? !!

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam, jaka metode lub materialy proponowalbys do nauki jezyka wloskiego? Wladam swietnie angielskim, ale bardzo chcialabym nauczyc sie wloskiego. Czy istnieje metoda callana do Wloskiego lub cos podobnego, w podobnym stylu? Chodzi mi o minimum gramatyki na poczatek. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włoski ma tę zaletę, że wymowa nie stanowi dla nas problemu. Gramatyka jest prosta i wystarczą książeczki po kilka złotych, a reszta to już podręczniki, nagrania, praca na włoskimi tekstami i konwersacje na Skype'ie. Nic odkrywczego - im więcej pracy i czasu poświęcisz nauce, tym szybciej nauczysz się włoskiego. Osobiście nie jestem miłośnikiem metody Callana, za to preferuję samodzielność. Ale każdy ma swój własny styl nauki i u różnych osób różne podejścia sprawdzą się w różny sposób :)

      Usuń
    2. Dajcie jakaś radę jak nauczyć sie angielskiego. Jakie książki,płyty etc. Z góry Dzieki

      Usuń
    3. Ja polecam blondynka na językach Beaty Pawlikowskiej

      Usuń
    4. Mnie w nauce angielskiego pomogło oglądanie filmików dla dzieci :) pełno ich na Youtube, powodzenia

      Usuń
  10. Czy ktoś próbował odzyskać kasę ? czy mozna dołączyć do pozwu zbiorowego razem łatwiej

    OdpowiedzUsuń
  11. SZybko była rezygnacja no i odstąpienie od umowy i pieniądze zwrócili w ciągu trzech dni, także nieraz zwracają

    OdpowiedzUsuń
  12. A jak się z nimi skontaktować? Chcę zrezygnować po przeczytaniu opini i poprosić o zwrot pieniędzy. Proszę o pomoc-jak to zrobić? Pośpieszyłem się i niestety za głupotę się płaci.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie tez nabrano,nie otrzymałam żadnych materiałów, chociaż pieniądze niestety poszły...Czy jest szansa na ich odzyskanie?

    OdpowiedzUsuń
  14. Od 14 lat wydajemy oryginalne FISZKI językowe i również nie podobają nam się ściemy typu "cudowne metody". Nasza redaktorka odniosła się do problemu w swoim artykule. Zapraszam do lektury
    http://blog.fiszki.pl/dla-wszystkich/nie-potrzebujesz-cudu-zeby-nauczyc-sie-jezyka/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ucząc się samodzielnie j. angielskiego, warto jest po pewnym czasie przetestować umiejętności jakie już posiedliśmy. W tym celu możemy skorzystać z specjalnych testów poziomujących https://lincoln.edu.pl/krakow/wybierz-test/. Za ich pomocą szybko dowiemy się na jakim poziomie zaawansowania już się znajdujemy. Może to nam pomóc np. ocenić, czy nasza samodzielna nauka jest efektowna na tyle, by dalej ją kontynuować.

    OdpowiedzUsuń
  17. Fiszki są na pewno doskonałym sposobem na to aby poprawić swój język angielskie i wiem, że często są stosowane. Ja bardzo cenie sobie przy nauce młodych dzieci korzystanie ze słownika https://www.jezykiobce.pl/s/130/angielski-slownik-obrazkowy-dla-dzieci który w bardzo fajny sposób jest w stanie przekazać język angielski.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak dla mnie każda pomoc naukowa jeśli jest dobra to fajne podejście do kompleksowej nauki języka angielskiego. Nawet można z czasem pomyśleć o założeniu własnej szkoły językowej. Jak ja czytałam na stronie https://ceo.com.pl/jak-zalozyc-szkole-jezykowa-71288 to jak najbardziej jest to możliwe i chyba warto to zrobić.

    OdpowiedzUsuń