Translate

sobota, 27 sierpnia 2016

Oksfordzki Program Optymalizowania Wydatków Domowych (Oxford Financial IQ)

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/08/oksfordzki-program-optymalizowania.html
za PixaBay (CC0)
Ile pieniędzy miesięcznie można oszczędzić racjonalizując typowe, domowe wydatki? To oczywiście zależy od tego, jak skomplikowany jest Twój budżet i jak bardzo Twoje wydatki odbiegają od faktycznych potrzeb. Niemniej prawie zawsze można wskazać obszary, w których należy poczynić stosowne zmiany, reformy a nawet rewolucje. Tylko czy jest do tego potrzebny „Oksfordzki Program Optymalizowania Wydatków Domowych (Oxford Financial IQ)”?

Oxford Financial IQ, gdyż zdrowy rozsądek to za mało? 


Optymalizacja wydatków to temat powszechny, spotykany na blogach i forach bardzo często. Nie tak często jak sport i polityka, ale częściej niż teksty poświęcone „życiu i twórczości” Małgorzaty Rozenek. Dodatkowo większość z nas, mniej lub bardziej świadomie, pilnuje swoich wydatków. Sprawdzamy ceny w sklepie, wybieramy energooszczędne żarówki, oszczędzamy wodę rezygnując z kąpieli na rzecz prysznica albo oszczędzamy paliwo spokojną jazdą w stylu Jamesa Maya a nie Jeremiego Clarksona. Oszczędzamy bardzo często. A jeśli na naszej drodze pojawi się jakaś średnia związana z wydatkami, większość z nas będzie do niej dążyła. Co ciekawe, Ci bardziej oszczędni często zwiększają wydatki i zbliżają się do średniej. Średnia działa jak magnes. 




Jak do powyższego akapitu ma się „Oksfordzki Program Optymalizowania Wydatków Domowych (Oxford Financial IQ)”? Zagwozdka. Czy i na ile książka „Oxford Financial IQ” wybiega poza wiedzę zawartą na blogach i forach internetowych? Na to pytanie niech odpowie cytat ze strony reklamującej „Oksfordzki Program Optymalizowania Wydatków Domowych (Oxford Financial IQ)”:
„Prawda jest taka: codzienne wydatki, rachunki, drobne zachcianki, przyzwyczajenia i nagłe wypadki rujnują nasz domowy budżet. Zupełnie niezauważalnie pozbawiają nas pieniędzy. Małych sum, z których po kilku tygodniach można by usypać całą górę. Dlatego, aby skutecznie oszczędzać nie wystarczy zdrowy rozsądek, siła woli, dyscyplina czy spostrzegawczość. Nie wystarczy ogólna wiedza i przekonanie o własnej samokontroli. Potrzeba czegoś więcej, dobrej strategii – prawdziwej broni przeciw wszelkim niekontrolowanym wydatkom – która będzie w 100% pewna i skuteczna” [1].

Faktycznie, wydawanie pieniędzy pozbawia nas pieniędzy. A ograniczeniu wydatków zbędnych służy właśnie zdrowy rozsądek, konsekwencja i umiejętność odszukania mniej kosztownych alternatyw. Czy do tego potrzeba czegoś więcej niż życiowa względnie blogowa wiedza dotycząca optymalizacji wydatków? Wedle Marcina Naumczyka, owszem!

Marcin Naumczyk, Mikołaj Naumczyk i 10.000 oszczędności


„Nazywam się Marcin Naumczyk i jestem specjalistą w zakresie ekonomii i zarządzania zasobami oraz analitykiem biznesowym, specjalizującym się w doradztwie finansowym. Od 15 lat prowadzę własną działalność w Warszawie. W tym czasie pomogłem tysiącom osób nauczyć się skutecznie optymalizować domowy budżet i wydatki, a dzięki temu: oszczędzać bardzo duże kwoty pieniędzy” [1].


Co ciekawe, Marcin Naumczyk ma brata bliźniaka, Mikołaja Nauczyka: „Nazywam się Mikołaj Naumczyk i jestem specjalistą w zakresie ekonomii (głównie teorii gier) oraz analitykiem biznesowym, specjalizującym się w wykrywaniu i zapobieganiu manipulacjom finansowym. Od 15 lat prowadzę własne biuro w Warszawie” (Mikołaj Naumczyk dorabia sobie wciskając wszystkim ten produkt: Big Win Formula, czyli jakwygrać każdy konkurs). Bliźniacy Naumczyk są tak słynni, że w 2014 roku facjata jednego z nich trafiła na okładkę magazynu „Diabetyk”. Którego i dlaczego? Nie wiem. Chociaż tak naprawdę wiem. Trafiła tam z serwisu stockowego, z którego twarz braci Naumczyków trafiła również do reklamówki „Oksfordzkiego Programu Optymalizowania Wydatków Domowych (Oxford Financial IQ)”. Ot i cała tajemnica Naumczyków.

To jednak nie koniec bzdurnych koncepcji. Czas przejść do tego, czego nie obieca Wam żaden blog, żadne forum ani nikt, komu została choć odrobina zdrowego rozsądku. „Oksfordzki Program Optymalizowania Wydatków Domowych (Oxford Financial IQ)” nie ma z tym problemu i pozwala:


  •     odłożyć pierwsze 100 zł w jeden dzień;
  •     zmniejszyć domowe zużycie prądu o 30% w 3 dni;
  •     zmniejszyć wydatki na żywność o 1/4 w tydzień;
  •     ograniczyć ilość zbędnych wydatków o połowę w 2 tygodnie;
  •     obniżyć stałe opłaty o 300 zł miesięcznie;
  •     zyskać 10,000 zł oszczędności bez żadnych wyrzeczeń w 1 rok;

Fakt. Odłożenie 100 zł w jeden dzień jest łatwe. Zwłaszcza, jeśli to dzień dużych zakupów. Wystarczy je sobie odpuścić. Zmniejszenie domowego zużycia prądu o 30%? Owszem, zwykle wystarczy wyłączyć lodówkę! Zmniejszenie wydatków na żywność o 25%? Dieta M.Ż (mniej żreć) połączona ze zdrowym odżywianiem przyda się prawie każdemu. 

Idąc dalej tropami złotych myśli Marcina Naumczyka. Ograniczyć ilość zbędnych wydatków o połowę w 2 tygodnie? Zaraz… Przecież właśnie te wydatki powinny być całkowicie wyeliminowane, czyż nie? Obniżyć stałe opłaty o 300 zł miesięcznie? Cechą opłat stałych jest to, że są stałe. Jakkolwiek głupio to brzmi. Możemy pozbyć się opłaty stałej rezygnując ze związanej z nią usługą. Możemy pozbyć się stałego abonamentu na siłownię rezygnując z niej albo pozbyć się czynszu przeprowadzając się do przyczepy. Zyskać 10.000 złotych bez wyrzeczeń w rok? Bez problemów! Z samych oszczędności na opłatach stałych zyskamy 3.600 złotych rocznie. Plus prąd, plus jedzenie, plus połowa wydatków zbędnych. 10.000 złotych oszczędności pęknie w okolicach czerwca!

Oxford Financial IQ, cena, opinia


Za hipotetyczne 10.000 złotych oszczędności rocznie, czyli za „Oksfordzki Program Optymalizowania Wydatków Domowych (Oxford Financial IQ)”, zapłacimy 147 złotych, względnie 97 złotych (po przeładowaniu strony, ta zaatakowała mnie promocją promocji). Warto? Oczywiście, że… nie! I bynajmniej nie dlatego, że „oxfordzką” powieść komentuje moja ulubiona „panna_marianna”: „Próbował ktoś?”.


Patrząc przez pryzmat obietnic głoszonych w reklamie, tematykę książki, która jest szeroko opisywana na blogach poświęconych oszczędzaniu, postać pana Naumczyka oraz bardzo wysoką cenę całości, można spokojnie odpuścić sobie zamówienie „Oksfordzkiego Programu Optymalizowania Wydatków Domowych (Oxford Financial IQ)”. Jedyne, co zyskacie, to zmniejszenie miesięcznego budżetu o 147, względnie o 97 złotych.

Co w zamian? Polecam wyszukiwarkę Google i przejrzenie naszych rodzimych blogów związanych z oszczędzaniem. Traficie na rady i pomysły, które sprawdzą się w Waszej sytuacji i które już zostały przetestowane w praktyce. To wszystko, jak to na blogach, za darmo. Czyż to nie idealny początek na optymalizację domowego budżetu?

Na podstawie:

[1] dailycashsaver.com/48/wdt-2139/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz