Translate

niedziela, 17 lipca 2016

Big Win Formula, czyli jak wygrać każdy konkurs

http://samosiezrobi.blogspot.com/2016/07/win-big-formula-czyli-jak-wygrac-kazdy.html
za PixaBay (CC0 Public Domain)
Na początek pytanie pozornie bez związku. Jak szybko skłonić dzieciaki do wykonania dowolnego zadania? Większość z posiadaczy dzieci wie to doskonale: „Kto pierwszy!”. Dzieci rzucają wszystko w kąt i startują w konkursie. Mam to szczęście, że moje dziecko startuje, co znacząco usprawnia organizację i oszczędza mnóstwo czasu. Z dorosłymi jest trudniej. Dorosły w zdecydowanej większości wypadków nie stanie do konkursu. Wytłumaczenia są typowe i obejmują „i tak nie wygram”, „nie ścigam się”, „nie chce mi się”, „to za trudne” i tym podobne. A gdyby istniała metoda, która sprawi, że wygrasz każdy konkurs? Panie i Panowie, w teorii tak metoda już jest i zwie się „Big Win Formula”! Oklaski!

Big Win Formula, konkurs i loteria


Czym tak naprawdę jest „Big Win Formula”? Pewności nie mam, ale niewątpliwie „Big Win Formula” działa doskonale. Dział marketingu, tworzący bajkowe opisy naciąganej rzeczywistości, unikalny element stanowiący o wyższości „Big Win Formula” nad ludźmi będącymi organizatorów konkursów opisał następująco: 




„Zastosowany w diagnostyce gier i konkursów, natychmiast wykrywa schematy i pozwala odnieść sukces w nawet najbardziej perfidnie ustawionych i naciąganych konkursach telefonicznych czy loteriach. I to nawet, jeśli organizatorowi wydaje się, że jego loteria jest nie do wygrania. Dodatkowo metoda posiada kilkadziesiąt innych praktycznych zastosowań” (breakingweeklynews.com).

Fakt, znajomość mechaniki gry znacząco podnosi szanse na jej wygranie (co wie każdy miłośnik gier komputerowych). Oczywiście taka wiedza nie gwarantuje sukcesu, ale w przypadku konkursów zwiększa prawdopodobieństwo wygranej. Patrząc z tej perspektywy, „Win Big Formula” powinna świetnie sprawdzić się w działaniu. Minusem jest to , że ogromna większość prawdziwych konkursów ma bardzo proste zasady, bez trików i bez zawiłości formalnych. To nie ustawa o VAT, PIT albo CIT. W przypadku typowego konkursu nie ma zbyt wiele miejsca na znaczące podniesienie swoich szans na sukces poprzez wykrywanie schematów.

Ciekawostką jest to, że reklama „Bin Win Formula” w kilku miejscach miesza konkurs z loterią. Konkurs, jak definiuje go Wikipedia, to „publiczne przyrzeczenie nagrody za określoną czynność lub jej zaniechanie lub za najlepszy rezultat, spełniające przyrzeczone warunki, z określonym terminem ubiegania się o przyrzeczoną nagrodę w rozumieniu art. 919-921 Kodeksu cywilnego” [1]. Dla odmiany loteria to „gra losowa, której uczestnicy nabywają numerowane bilety, czyli ‘losy’. O wygranej decyduje ‘ciągnięcie’ losów, czyli losowanie” [2]. W świetle ustalania strategii różnica jest bardziej niż istotna. Tymczasem autor tekstu reklamującego „Win Big Formula” uporczywie miesza loterie i konkursy. A jak uczy klasyka polskiego kina: „nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych. Nie bądźmy Pewex`ami”. Na szczęście kolejna strona mówi już tylko o konkursach, w przypadku których faktycznie można zwiększyć prawdopodobieństwo wygranej. Aczkolwiek nie w sposób sugerowany przez „Win Big Formula”.

Big Win Formula, Schelling, Aumann i Nagroda Nobla


Kolejna strona promująca i opisująca „Big Win Formula”, dailycashsaver.com, znacząco przebija w idiotyzmach wyżej wspomnianą. A wszystko za sprawą Pana Naumczyka: „Nazywam się Mikołaj Naumczyk i jestem specjalistą w zakresie ekonomii (głównie teorii gier) oraz analitykiem biznesowym, specjalizującym się w wykrywaniu i zapobieganiu manipulacjom finansowym. Od 15 lat prowadzę własne biuro w Warszawie (dailycashsaver.com). Warszawa, 15 lat. Klasyka, prawda? Mam nadzieję, że nie muszę dodawać, iż facjata Mikołaja Naumczyka jest do kupienia na stockach?
Na początek opisu koncepcji Mikołaja Naumczyka zacytuję Wam akapit, który jest albo przejawem jego wrodzonego geniuszu, albo jego bezbrzeżnej głupoty. Do wyboru.


„Nie jest to zwykła wiedza z zakresu gier liczbowych czy stosunku prawdopodobieństwa, którą można przeczytać w każdym podręczniku do ekonomii. To przygotowywane przez wiele lat i poparte setkami eksperymentów uniwersyteckich badania, bezwzględnie eliminujące ryzyko przegranej. Zapomnij o pechu w grach i konkursach – jest on tylko kwestią Twojej niewiedzy. Ta metoda nie pozostawia miejsca na przegraną. Na jej podstawie naukowcy (Schelling i Aumann) otrzymali nagrody Nobla” (za dailycashsaver.com, podkreślenia moje).

Pomijając „stosunek prawdopodobieństwa”, w którym prawdopodobieństwo definiowane jest jako stosunek. Thomas Schelling i Robert Aumann otrzymali Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii za zastosowanie teorii gier w naukach społecznych i w mikroekonomii, a ich badania miały związek z rozwiązywaniem konfliktów oraz z zachowaniem ludzi. Autorowi tekstu nie przeszkadza to jednak, by stwierdzić: „efekty w rozpoznawaniu zasad i mechaniki działania konkursów (potwierdzone badaniami prof. Schellinga i Aumanna – obaj otrzymali za nie nagrodę Nobla) uzyskuje się poprzez zastosowanie odpowiednich technik i strategii operacyjnych, które dla osób postronnych mogą wydawać się nic nie znaczącymi drobnostkami. Ale diabeł tkwi w szczegółach” (tamże). 

Fakt, diabeł tkwi w szczegółach. A szczegółem konkursów jest to, że rzeczywiście można wpłynąć na szanse wygranej. Jak? Odpowiedz znajduje się w jednym ze zdań popełnionych przez autora strony reklamującej „Big Win Formula”: „Zapomnij o pechu w grach i konkursach – jest on tylko kwestią Twojej niewiedzy” (tamże).

Wielka Gra, Milionerzy i Big Win Formula


No dobrze, pech w grach nie wynika z niewiedzy. Umiejętność obliczenia szansy na to, iż w kolejnych 3 rzutach wypadnie „szóstka” nie wpłynie na to, czy w trzech kolejnych rzutach faktycznie wypadnie „szóstka”. W takim przypadku działa zasada „jednostce nic po statystyce”. Natomiast niewiedza w przypadku konkursu rzeczywiście przekłada się na naszą porażkę. Co więcej, niewiedza, z niewielkimi wyjątkami, przekłada się na naszą porażkę we wszystkich dziedzinach życia.

Jeśli spojrzymy na wygrywanie konkursów poprzez pryzmat wiedzy, pozwali nam to odpowiedzieć na proste pytanie: „jak wygrać w konkursie?”. Pytanie jest proste, odpowiedź również. Konieczne jest opanowanie określonego rodzaju materiału. Materiału, który w przypadku wielu konkursów pozostaje zdefiniowany bardzo wąsko i jednocześnie głęboko, w przypadku innych potrzebna jest bardzo szeroka i płytka wiedza. 

Na przykład teleturniej „Wielka Gra”, emitowany w latach 1962-2006 w TVP1/TVP2 był przykładem gry, w której pytania dotyczyły bardzo konkretnej osoby (np. życie i twórczość Fryderyka Chopina), zjawiska, obszaru, zagadnienia itp. W przypadku takich teleturniejów konieczna była precyzyjna, szczegółowa, głęboka wiedza. Odwrotny przykład to teleturniej „Milionerzy”, w którym pytania tworzono na podstawie nagłówków artykułów w Wikipedii (a przynajmniej można było je tworzyć w oparciu o nie), ale nie sposób było przewidzieć, czego będzie dotyczyła kolejna kwestia. Które jezioro jest największe? Która poprawka do Konstytucji USA wprowadziła prohibicję (i którą ją zniosła)? Ilu ludzi stąpało na powierzchni Księżyca? I tak dalej. Jak łatwo zauważyć, oba konkursy wymagają zupełnie innego przygotowania, które pozwoli zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu. To dość oczywiste stwierdzenie, tylko jak ma się do niego metoda „Big Win Formula”?

Czy metoda „Big Win Formula” wpłynie na szybkość przyswajania nowych informacji? Wnosząc z opisu, jej zakres działania nie obejmuje poprawy efektywności nauki. Czego więc dotyczy? Może następujący cytat odpowie na to pytanie: „Już po kilku minutach Twoja wiedza na temat teorii gier i udziału w konkursach – zasad, reguł, strategii i wszelkich forteli towarzyszących sprawie – będzie całkowita, kompletna i praktyczna. Zyskasz 100% pewność na temat tego, co musisz zrobić, by wygrać i jak być lepszym od innych” (tamże). Pytanie, w jaki sposób taka wiedza miałby zasadniczo zwiększać szanse na wygrywanie w konkursach, pozostawię bez odpowiedzi. Nie znajduję jasnej i prostej zasady, która jednocześnie nie odnosiłaby się do świata nadprzyrodzonego. Znajduję za to jedną, odnoszącą się do Alberta Einsteina.

Bin Win Formula, szczerość i Albert Einstein


Dawno temu Albert Einstein miał ponoć popełnić wypowiedź dotyczącą ruletki. Parafrazując, w przypadku gry w ruletkę istnieją dwa sposoby na zarobek. Pierwszy to kradzież żetonów. Drugi to sprzedawanie systemów. W przypadku „Win Big Formula” nikt nie kradnie żetonów. 

„Big Win Formula” to nic innego jak sprzedaż systemu. Który, wnosząc z opisu, nawet nie jest systemem. Podstawą wygrywania konkursów jest szeroka wiedza, którą można rozpatrywać w różnych ujęciach i dążyć do opanowania takiego zakresu materiału w dostępnym czasie, który pozwoli osiągnąć sukces. Popularnych strategii jest kilka, na czele z systemem 80/20 (zasada Pareta), zgodnie z którym wystarczy opanować 20 procent wymaganej wiedzy, by odpowiedzieć poprawnie na 80 procent pytań. Co sprawdza się i w przypadku konkursów i w przypadku sesji na studiach. 

Czy „Big Win Formula” jest takim systemem, pozwalającym szybciej i sprawniej opanować konieczny materiał? Z chaotycznego opisu na stronach reklamujących produkt nic podobnego nie wynika. „Big Win Formula” to bardziej metoda rozpracowywania logiki gier, która tak naprawdę nie wpłynie znacząco na zwiększenia szans na sukces. 

Na koniec ciekawostka ze strony reklamującej „Big Win Formula”:


„Prawda jest taka: organizatorzy konkursów, to wyrafinowani gracze, dla których nie ma świętości. Liczą się tylko ich zyski i własny interes. Nawet kosztem dobra innych osób. Są bardzo niebezpieczni i mogą doprowadzić nic niepodejrzewającego człowieka do ruiny – ograbić go ze wszystkich oszczędności, pozbawić nadziei i uzależnić od siebie. Niestety zwykle dzieje się to w ukryciu, a oszustwa przy konkursach wychodzą na jaw dopiero, gdy jest już za późno. Dlatego, aby wygrywać w konkursach nie wystarczy zdrowy rozsądek i spostrzegawczość” (dailycashsaver.com). 

Konkursy mają to do siebie, że służą celom zarobkowym, reklamowym, promocyjnym, PR-owym, społecznym. Prawie zawsze coś jest ich celem. Powyższe słowa cytuję z innej przyczyny. Czy to nie przejaw szczerości ze strony sprzedawcy „Win Big Formula” w charakterystyce ich metody?

Na podstawie:
[1] pl.wikipedia.org/wiki/Konkurs
[2] pl.wikipedia.org/wiki/Loteria

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz