za PixaBay (CC0 Public Domain) |
„Lekarze zaskoczeni
szybkością działania nowej metody pozwalającej przybrać na wadze”. Nie tylko
lekarze są zaskoczeni! Ja także! Tak bardzo, że przeczytałem powyższy nagłówek
strony reklamującej „Weight Gainer PRO” kilka razy. Niczym Roman Giertych
„Trylogię”. Z tym, że zrozumiałem już za piątym razem! Bhavo ja!
Weight Gainer PRO, czyli szybkie tycie
Jeśli w natłoku
wszechobecnych reklam związanych z odchudzaniem nie zwróciliście uwagi na
„Weight Gainer Pro”, to zwróćcie. Generalnie i w typowych przypadkach
suplementy diety gwarantują (na przykład powagą Uniwersytetu w Scranton) utratę
kilogramów w tempie zbliżonym do utraty poparcia przez Bronisława Komorowskiego
w czasie ostatniej kampanii prezydenckiej. Ale przeciwieństwie do Bronisława
Komorowskiego na obiecankach się kończy. W typowych skojarzeniach zjadaczy
reklam, takich, jak ja, suplementy diety kojarzą się z odchudzaniem, aczkolwiek
nie brakuje i takich, które „gwarantują” budowę masy mięśniowej, większe libido
czy większego penisa, że o jędrniejszych piersiach nie wspomnę. „Weight Garnier
Pro” idzie jednak dalej!
Trudno w to uwierzyć, ale
„Weight Garnier PRO” pozwala skutecznie przytyć! „Nowa metoda pozwoliła
równomiernie przybrać na wadze 5 kg w miesiąc praktycznie każdemu, kto ją
wypróbował” (źródło na końcu artykułu). Oczywiście działanie suplementu zostało
potwierdzone naukowo, tym razem na Uniwersytecie Stanowym w Ohio, lekarze nigdy
czegoś podobnego nie widzieli a „panna_marianna” w komentarzu pyta „próbował
ktoś?”. Czyli, parafrazując Jarosława Kaczyńskiego: „standardowy standard”.
Sama koncepcja suplementu
diety na tycie jest zaskakująca, ale i intrygująca. Jak powszechnie wiadomo, w
obecnych czasach nie jest trudno przytyć. Taki mam klimat (nie wiem, dlaczego
polityka się mnie uczepiła). Do skutecznego tycia mamy do dyspozycji całe
zastępy wysokoprzetworzonych, wypchanych tłuszczami i cukrami produktów
spożywczych. Po co nam do tego suplement, który nawet nie leżał obok golonki w
piwie. A może leżał?
Oczywiście, wbrew średnim,
medianom i trendom właściwym dla rosnącej otyłości w krajach rozwiniętych (do
których w tym przypadku możemy śmiało zaliczyć Polskę) są ludzie, dla których
jedzenie stanowi problem. I bynajmniej jego rozwiązanie nie jest prostą sprawą,
co wiedzą wszyscy posiadacze tej przypadłości. Wbrew pozorom sprawa jest
znacznie poważniejsza, niż może się wydawać, i jeśli masz zbyt wysoki
współczynnik BMI i właśnie przeleciało Ci przez głowę „zazdroszczę”, to uwierz
mi, nie zazdrościsz.
Tak czy inaczej, w składzie „Weight Garnier Pro”
znajdziemy intrygujący super-składnik. Cytując stronę reklamową suplementu
diety: „Tym super-skutecznym składnikiem nowej metody jest wyciąg z goryczki żółtej. W odróżnieniu od innych substancji
wspomagających wzrost wagi, wyciąg z goryczki zawiera 300% więcej amarogentyny
– substancji odpowiedzialnej za tak fantastyczne rezultaty w zdrowym
przybieraniu na wadze” (tamże). Gorczyka żółta… Tak, to właśnie goryczce żółtej
zawdzięczają swój gorzki posmak niektóre wódki i nalewki z regionów alpejskich
(gdzie te, nawet dwumetrowe, „chabuździe” rosną pospolicie).
Weight Gainer PRO, cena, ostrzeżenie
Goryczka żółta faktycznie używana jest na pobudzenie apetytu, wydzielanie śliny i soków
trawiennych. Stosuje się ją przy nadkwasocie i niedokwasocie żołądka. Powinno
się ją przyjmować przed posiłkiem, a także, co ważne, nie wolno stosować goryczki żółtej w przypadku choroby wrzodowej
żołądka lub dwunastnicy! Podobnego ostrzeżenia na stronie reklamowej i
sprzedażowej „Weight Gainer PRO” brakuje, a zdecydowanie być powinno! Więc
jeśli, drodzy specjaliści od ubierania w przekonujące słowa absurdalnych
briefów, czytacie ten tekst, to dodajcie stosowną informację, gdyż naprawdę
jest ważna!.
Zamiast powyższego
ostrzeżenia marketingowcy uraczyli nas budującym wyznaniem Pana Dariusza Zielińskiego: „Otrzymałem kapsułki z wyciągiem z
goryczki i od samego początku zacząłem przybierać na wadze bardzo szybko. Po
dwóch tygodniach miałem dosłownie 2 kg więcej. Kapsułki pokonały mój anemiczny
wygląd. Nie ćwiczyłem, a moja masa mięśniowa rosła regularnie! Są w pełni
bezpieczne. Czułem się zdrowo i miałem mnóstwo energii przez cały czas.
Przytyłem 5 kg w miesiąc. Jestem zachwycony!”. Fragment o regularnym
zwiększaniu się masy mięśniowej bez ćwiczeń jest moim ulubionym. Muszę kiedyś
tego spróbować. Co prawda mam kanapę, ale nie mam telewizora, więc nie wiem czy
to wystarczy, by placebo na rozwój mięśni zadziałało.
Strona sprzedażowa (link
na końcu artykułu), dorzuca do kapsułek „Weight
Garnier PRO” kilka przykładów zadowolonych klientów, oraz dwa zdania, które
są warte zacytowania. Po pierwsze „Weight Garnier PRO” pozwala „ukształtować
piękną i zdrową sylwetkę: u kobiet uzyskać pełne, kobiece kształty, a u
mężczyzn umięśnioną, atletyczną postawę” (a gdzie równouprawnienie i skąd
suplement wie, jak ma zadziałać?), po drugie „brak apetytu zostanie
uniemożliwiony na samym początku” (prawdziwy wkład w rozwój języka polskiego).
Na koniec cena „Weight Gainer PRO”. Cytując
stronę sprzedażową: „Najwyższej jakości wyciąg z goryczki żółtej nie jest łatwy
w pozyskaniu, przez co nie może być tani”. Pewnie zaskoczy Was, że kosztuje standardowe
147 złotych za 30 kapsułek po 400mg każda? Dodatkowo, jak zawsze w podobnych
przypadkach, nie wiadomo, ile w każdej kapsułce znajdziemy wyciągu goryczki
żółtej, ale dla porównania warto wiedzieć, że 60 tabletek, każda zawierająca
25mg wyciągu z korzenia goryczki żółtej, kosztuje ok. 15 złotych. Jakby nieco
taniej.
Na koniec szybka opinia,
bardziej związana z problemem zbyt niskiej wagi niż z opisywanym suplementem.
Jeśli w XXI wieku nie jesteś w stanie zyskać masy ciała, może to wskazywać na
poważny problem ze zdrowiem. Zamiast rozwiązywać go we własnym zakresie wątpliwymi
suplementami diety, warto udać się do lekarza i zasięgnąć profesjonalnej
porady.
Na podstawie: breakingweeklynews.com,
dailycashsaver.com.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz